Status: Endo x 1
Wiek: 52 Doczya: 01 Lip 2009 Posty: 677 Skd: Kraków
Wysany: Pi 06 Lis, 2009 Obśmiać problem..
Jest taka metoda terapii psychologicznej polegająca na przyblizeniu problemu, ktorego sie czlowiek obawia poprzez obśmianie go, wynajdywanie śmiesznosci i tym samym oswajaniu go. Jest to stosowane m.in. przez strazakow, ktorzy musza poradzic sobie np z wyciaganiem zwlok z samochodow czy pozarow, policjantow, w terapii onkologicznej i wszedzie tam, gdzie pojawiaja sie trudnosci z akceptacja..
My tez jestesmy w tej grupie ryzyka.. Jestesmy w wiekszosci niestarzy (sliczny eufemizm ) a mamy juz powstawiane sztuczne czesci, i ze swieca szukac takich wsrod nas, ktorym nie zachwiala sie samoocena i ktorzy nie zastanawiali sie nad swoja aktualna atrakcyjnoscia..
Moze sprobujemy przysylac smieszne historyjki, powiedzenia i zwroty zwiazane z naszymi endoprotezami..
Ja zaczne: Kiedys mąz pokazal mojemu przyjacielowi rtg z czerwcowej operacji, na ktorym widac endo i 3 sruby. Mialam do niego straszne pretensje o to, ze podwaza moja atrakcyjnosc i wywleka brudy I 1 dzien po ostatniej operacji, kiedy wszystko mnie bolalo ow przyjaciel, zadzwonil do mnie i zapytal: hej, mala, wymienili ci juz ten modul bojowy?
Strasznie mnie ten zwrot rozsmieszyl i dobrze mi zrobil. Niosl ze soba ladunek naturalnego podejscia do sprawy, bez zahamowan, oszczedzania mnie i hodowania moich lekow..
Ostatnio zmieniony przez duska Pi 06 Lis, 2009, w caoci zmieniany 1 raz
Duska a mój brat jak zobaczył moje prześwietlenie to stwierdził że ma siostre kosmitkę Dosłownie szczena mu opadła z ważenia miałam ubaw jak zobaczyłam jego minę
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Hy, hy, moja znajoma (podwójny Ganz, siedem śrub) chwilę po prześwietleniu usłyszała od lekarza: "no, no, żelazna z pani kobieta. ma pani śrubek a śrubek".
Wikipedia:
„Jeżeli w definicji cyborga poprzestanie się na kryterium "połączenia człowieka i maszyny" to za cyborga uznać należałoby każdego człowieka posiadającego jakikolwiek implant będący urządzeniem mechanicznym lub elektronicznym”
Ja po powrocie mówiłam znajomym ze śmiechem pokazując rtg - w końcu mi ktoś śrubkę dokręcił...ale że jestem uparciuch to trzeba mi było dokręcić nawet 3 bo jedna nie wystarczyła ... Wiele osób dziwiło się mojemu podejściu z żartem w takiej sytuacji. Ale widząc ich miny gdy oglądali fotkę rtg czułam się dumna z tego, że mam już te swoje śrubki
Inne żartobliwe podejście dziwiące innych to moja odpowiedź na pytanie jak się mam po operacji - mówiłam że stałam się twardą , żelazną kobitką - a na zdziwienie odpowiadałam że to dlatego że mam piękne 3 śrubki o różnych wymiarach, dzięki którym świetnie się trzymam
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Ja po operacji siadałam często na stole w kuchni bo odpowiadała mi jego wysokość a ciąganie podwyższonego krzesła tam i spowrotem było dosyć męczące no i któregoś razu mąż zawołał z kuchni do mnie czy siedziałam na stole oczywiście odpowiedziałam,że tak i on przychodząc do mnie z diabelskim uśmiechem i ze słowami "Przestraszyłem się bo zobacz co tam znalazłem" pokazał mi 5 cm. śrubę!
Kiedy ortopeda dał mi skierowanie na konsultacje do prof. Czubaka, musiałam sprawdzić, co to jest ta tajemnicza osteotomia, trafiłam na Forum, zaczęłam się zaczytywać, a potem... moje biedne współlokatorki musiały wysłuchiwać różnych zwariowanych rymowanek o sześciu śrubkach
Uśmiałam się -grunt to umieć się z siebie śmiać ....
Panie na sali po operacji mówiły ale mam ładną panienkę a ja jak zobaczyłam swoje cudo to irokez z czuprynką a jak jest mi niewygodnie w biodrze to mówię że mi śrubka w dupkę wchodzi
to był przypadek nogi nie chciały mnie nosić i ta piosenka (obecnie mam na telefoniku a tak dla humorku) mamy przed sobą kulki myślenie pod tym kontem -oczywiście pozytywne inne nie wskazane http://www.youtube.com/watch?v=dM45CQ6D5Vg
Duska, tylko że to były takie rymowanki, które chyba na forum publiczne za bardzo się nie nadają (zdarza się poloniście wyrazić zbyt kwieciście.... zwłaszcza jak szuka rymu do "śrubki") . Z wersji soft: jest taka piosenka ludowa, w której Dziewczę jest w rozpaczy, bo nie wie, czy wyjdzie kiedykolwiek za mąż i śpiewa tak:
Jadą goście, jadą, koło mego sadu
Do mnie nie przyjadą, bo nie mam posagu
Ale po podwójnej osteotomii Dziewczę śpiewa radośnie:
Posażna ja panna, każdy na mnie zerka -
Bo mam sześć śrubeczek w obydwu bioderkach