Ja się natomiast zastanawiam czy innej pracy nie będę szukać hehe. Kierownik patrzy teraz na mnie z dość nie pewną miną. Czy naprawdę mam MPD czy udaję . Albo mam fizjoterapeutę czarodzieja . Pewnie się zastanawia co ja z Panem Piotrem ćwiczę . W każdym razie patrzy na mnie jakby mi nagle druga głowa wyrosła. I chyba się boi żebym mu znowu tak do gabinetu nie wprowała :-DJa z jednej strony otrząsnowszy się z pierwszego szoku sama nie bardzo wiem co o tym myśleć z drugiej aż tak bardzo zaskoczona nie jestem. Mój fizjoterapeuta sam kiedyś stwierdził że nie jest wykluczone że mogę zacząć chodzić samodzielnie. Pewności nie mamy oboje szansa jednak jest. Więc może to są właśnie początki tego. Wolała bym to jednak robić w pełni to kontrolując a nie trochę na wariackich papierach wparowując wkurzona do biura kierownika i przyprawiając go nie omal o zawał
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Bonia na pewno będziesz chodziła o własnych siłach, to był taki mały znak, byś wiedziała, że potrafisz Jeszcze się spotkamy na tańcach - zobaczysz Z racji, że tę akurat formę rekreacji lubie najbardziej i jestem nicierpliwa, to radzę Ci - bierz się do roboty, bo nie dam rady długo czekać Karnawał coraz bliżej
Trzymam więc kciuki i będę ponaglać - ja nie żartuję z tymi tańcami. Pozdrawiam Cię serdecznie
No to witaj w klubie bo ja uwielbiam tańczyć. na dokładkę również do cierpliwych osób się nie zaliczam. Mój św pamięci dziadziuś zawsze się śmiał że ja 5 minut nie potrafię spokojnie usziedzieć . Jako dziecko byłam ponoć nie złym diabełkiem I chyba zostało mi to do dzisiaj. Kiedyś oboje z fizjoterapeutą się śmieliśmy Bo w pewnym momencie usłyszałam od niego hej a co to jest autobus Ci ucieknie? Nie mam swój samochód no wiem dlatego się zastanawiam dlaczego się tak spieszysz że Cię muszę po gabinecie ganiać
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Dziś byłam u swojego fizjoterapeuty. Jest bardzo zadowolony z mojego stanu. Dzisiaj dopiero tak szczerze przyznał że obawiał się jednak jaki będzie mój stan po operacji oka i przymusowym wstrzymaniu rehabilitacji. Pracowaliśmy dzisiaj nad barkami i o ile prawy bark mnie nie boli to przy lewym musiałam zacisnąć zęby bo przy pewnych ruchach P Piotra szczerze ciągneło i to porządnie. Ale zgadzam się musimy to doprowadzić do porządku tym bardziej że przeciążenia mją tendencje do wracania a jeśli nic się z tym nie zrobi problem sam nie zniknie. Pracowaliśmy też i nad innymi partiami ciała. Mój fizjo powiedział że jak czas by się nam już nie kończył to on by dzisiaj wycisnął że mnie dużo więcej. Ale powiedział również że do nszego kolejnego spotkania coś wymyśli. Nie wiem czy mam się zacząć bać ? Bo to dużo więcej oznacza modyfikacje terapii jak znam mojego fizjoterapeutę.
Podsumowując post Pan P był zadowolony. Co nie znaczy że ja mogę sobie odpuścić, biodro spisuje się bardzo dobrze.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Ostatnio zmieniony przez Bonia Wto 28 Pa, 2014, w caoci zmieniany 1 raz
Z palcem jestem w trakcie diagnostyki P P zasugerował mi te wizytę u pewnego specjalisty. Póki co żadnych wkładek i jakiś dziwnych sposobów dopóki nie upewnimy się co to naprawdę jest.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Chyba ta jazda mi na koniu nie posłużyła ale od początku w sobote czułam się kiepsko przed jazdą bolał mnie zołądek myslałam że to chwilowe.Biorę leki itd Od poniedziałku zaczeło się tak jak by z wyrostkiem nie panikowałam bo typowych objawów nie mam na wyrostek ale zaczeła mnie też ciągnąc operowana noga. Dzisiaj byłam u reh na wyrostek to nie wygląda. Ale jak powiedziałam Ewie przy okazji co zrobiłam w sobotę. To dostałam oper na szczęście po badaniu funkcjonalnym wychodzi na to że biodra sobie nie rozwaliłam ból z nogi najprawdopodobnej pochodzi od ponaciąganych mięśni bo wsiadłam na tego konia na oklep bez zadnego przygotowania. Szczerze Ewa mnie zjechała. Ponieważ u mnie każda nie kontrolowana bardzo mocna rotacja do zewnątrz albo na zewnątrz może skończyć się po prostu tragicznie. I rozwale sobie biodro. W tej chwili nie ma jeszce alarmu ani z brzuchem bo to wyglada że jestem w połowie cyklu i objawy mogą być od tego ani z biodrem ale Ewa powiedziała że kazde odchylenie w badaniu funkcjonalnym i ląduje u lekarza i Ortopedy.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Mam musztre jak w wojsku i to dosłownie do dwójki moich rehabilitantów dołączyła moja mama. Nawet na chwile nie mogę stanąc sobie krzywo bo mama dosłownie ma mnie ochotę kopać w tyłek jak sobie przypomne jaka była porzeciwna mojej rehabilitacji z Panem P to teraz zachowanie mojej mamy sprawia że szczęka mi opada. Nawet w domu jestem na cenzurowanym.
Ogólnie u mnie wszystko w porządku objawy z brzuchem i biodrem się cofneły na szczęście. Chyba jednak moi rehabilitanci mają rację jeśli idzie o te objawy że problem leży raczej ale nie w kwestii czysto medycznej. Ale z zupełnie innej strony. Nie długo mam kolejną wizytę u mojego fizjoterapeuty i omówimy sobie tą kwestię. I zobaczymy co z tym zrobić. Dziszejszą noc miałam z głowy przez ból dolnego odcinka kręgosłupa na dokładkę bolał mnie tyłek i to dosłownie jakby mi ktoś w niego porządnie natrzaskł. Taki incydent miałam dwukrotnie tyle że rano nie miałam problemu z siedzeniem na siedzeniu. A dzisiaj nawet siedzieć normalnie nie mogłam . Myślałam że Tomek nasz msażysta mnie poratuje z tym kręgosłupem i przysłowiowe nici nie tknie mnie nawet palcem musi to zobaczyć Ewa. A najlepiej żebym jak najszybciej skontaktowała się z moim fizjo.
Nie mam ostatnio bladego pojęcia co się dzieje. Kłade się w nocy normalnie spać a tu okazuje się że wyspać się nie mogę bo w śroku nocy zaczyna mnie budzić bolące siedzenie.
jak by tego było mało dzisiaj wylądowałąm na ziemi tu przyznaję moja wina spieszyłam się i nie bardzo uważałam na to jak trzymam kule. Na szczęście upadek do przodu to ja mam opanowany do perfekcji.
Koniec tego upadku był nawet zabawny bo gdy wstałam to dostałam soczystego buziola od Labradorki mojego sąsiada
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Super Boniu czyli mama zrozumiała i tez chce dla Ciebie dobrze A co do czterech literek to myśle ze jak rehabilitant nie dojdzie o co chodzi to lekarz ce go zycze a dokładnie aby przeształo boleć pozdrawiam
_________________ " nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
Ostatnio zamiast jechać do mojego fizjo wyldowałam z mega przeziębieniem w łóżku. Ewa jak mnie zobaczyla w ten dzień w pracy to kazała mi odwołać wizyte bo po pirwsze nie dało się że mną nic zrobić temperatura kaszal taki że nie mogąc się odkaszlnąć nieomal wymiotowałm. Bolały mnie wszystkie mięśnie i to tak jakby dosłownie czołg po mnie przejechał. Ewa kazała mi iść do lekarza. I się wykurować.
I dobrze że nie pojechałm do P bo nie dość że z rehabilitacji i tak nic by nie było to jeszcze bym tym wieusem poczęstowała mojego fizjoterapeutę.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Boniu czosneczek , cebula z miodem , imbir , sok z czarnego bzu i zdrówko murowane , zresztą gdzie ucho przyłożyć tam choróbsko. Pocieszeniem jest świstak , który już widział swój cień hahahah.
_________________ Dajesz mi swój czas - najhojniejszy dar ze wszystkich Dziękuję!!
Jestem po wizycie u mojego fizjo Pan Piotr musze przyznać nie żle mnie dzisiaj przegonił po sali rehabilitacyjnej. Było nie żle ale nie do końca jak się pilnuje jest dobrze jak przestaje bo np gadam to już różowo nie jest. Mamy jeszcze problem z miednicą i lewą nogą miednica skubana jeszcze ma tendencje do lecenia na prawo czyli na operowaną stronę.A lewa noga nie do końca da się jeszcze wyprostować. Musimy z tym powalczyć dzisiaj Pan Piotr zrobił pewien że tak powiem test. O Ile prawą nogę postawie swobodnie na drugim szczeblu drabinki o tyle lewej nogi sama ne postawie mimo trzech podejść nie udało mi się to w ogóle. Z Ewą to robie ale tylko dlatego że Ewa mi stawia na szczebel tą lewą nogę samodzielnie mi to nie wyszło. Tyle że ja nie mam bynajmniej zamiaru odpuścić. I polecenie Pana Piotra pilnować postawy bo umiem to tyle że czasem się zapominam. Ostatnio Ewa mnie pochwalił że np bardzo ładnie siedzę a już dzisij niestety fizjo równiez w tym aspekcie zwracał mi uwagę. Jak określił jest stabilnie w porównaniu z tym co było gdy zaczynaliśmy rehabilitację. Ale to nie koniec pracy.
Udało mi sie jednak mojego fizjo dzisiaj zaskoczyć mile bo wstałam z krzesła prawidłowo robiąc to zupełnie tego nie kontrolując wstałam i stałam ot tak po prostu . jednym słowem jak Powiedział Pan Piotr widać że się staram że bardzo chcę. Ja myslę że jednak MPD sporo rzeczy mi utrudnia gdyby nie ta choroba pewnie to wszystko poszło by znacznie szybciej. Nie zamierzam się jednak poddać. Zrobię wszystko by chodzić prawidłowo na ile się w moim stanie da to osiągnąć
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym