Nie mialam takiej sytuacji. Ale wiem ze bol zdrowego moze byc wynikiem kompensacji. Jesli nie mialas odpowiedniej reha i masz zle nawyki ruchowe to nie masz dobrego wzorca ruchu. Dziecko jest ciezkie wiec podcwpkywem obciazenia wzorzec jeszcze sie "rozjechal"- stad bol.
Skoro masz teraz dobra terapie to tam udaj sie po pomoc.Praca manualna moze zdjac choc czesc bolu + cwiczenia stopniowo unormuja sytuacje.
Takie zdarzenia niestety nam przypominaja ze czeka nas praca nad soba, ale wierze ze z pomoca rehabilitacji dasz rade.
Napisz jak bedziesz juz po konsultacji z Fizjo.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Proszę o pomoc.
Jestem 5 miesięcy po operacji endoprotezy prawego biodra.
Byłam 4 tyg. w szpitalu rehabilitacyjnym - ruchomość dobra, chodzenie o 2 kulach bez bólu.
Kontynuuję rehabilitację w poradni. Ćwiczenia wykonuję bez problemów.
NIE mogę jednak stanąć na prawej nodze, nie umiem chodzić bez kul.
Chwieję się, kuleję i odczuwam ból.
W nocy, tam gdzie blizna aż do kolana - bardzo nieprzyjemne, "łażące" drętwienie, jakby tam wewnątrz łaziły jakieś stwory.
Rehabilitant założył plastry - kinesiotaping - niewielka pomoc. Ortopeda - przyjmie mnie dopiero w lutym, by ponowić rtg.
Co robić?
Dziekuję za odpowiedz.
_________________ Chodzenie w pozycji wyprostowanej jeszcze nie czyni z nas człowieka.
Potrzebujesz fizjoterapii funkcjonalnej, ale u fizjoterapeuty, który wie o co chodzi.
Nie wiem, czy to możliwe, ale chyba jesteś w podobnej sytuacji, jak ja w zeszłym roku.
Też nie mogłam się pozbierać po pierwszej operacji, z kulami chodziłam ponad 8 miesięcy. Po drugiej operacji już było tylko 3-4 miesiące, ale byłam na prawdziwej fizjoterapii funkcjonalnej dwa razy w tygodniu, tyle, że w Warszawie.
Wszystko zależy od tego, jak bardzo Ci zależy na normalnym chodzeniu.
Z blizną pewnie potrzebujesz nowoczesnej terapii powięziowej.
Bardzo zależy mi na normalnym chodzeniu!
Jednak nie mogę stanąć (choć chwilkę) na operowanej nodze.
Nie znam dobrego fizjoterapeuty, nikt nie polecił mi "terapii funkcjonalnej". Proszę o poradę, na czym ona polega.
Mieszkam w Poznaniu.
Czy ktoś może polecić, do kogo się zwrócić?
Dziękuję serdecznie.
_________________ Chodzenie w pozycji wyprostowanej jeszcze nie czyni z nas człowieka.
cisza, Widzę że jesteś z Poznania w Poznaniu udała bym się do Pana Sławomira Marszałka. A jeżeli masz możliwość dojazdu do Piły to polecam Pana Piotra Wilkosza ja jestem z Piły korzystam z pomocy Pana Wilkosza. Oba namiary masz na forum.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
w Poznaniu udała bym się do Pana Sławomira Marszałka
Ja osobiście niestety nie polecam tego fizjoterapeuty. Niestety, bo blisko.
Byłam na trzech wizytach i okazało się, że potrzebuję bardziej specjalistycznej i nowocześniejszej rehabilitacji. Terapia manualna generuje ból, ale do tej pory pamiętam, jak zobaczyłam gwiazdy przy kręgosłupie szyjnym. I po co mi to?
Natomiast polecam naszych fizjoterapeutów z Forum Bioderko, pana Piotra Komorowskiego "Fizkom", pana Daniela Romanowskiego "Danielos" i panią Karolinę Talaga ( Bieńkowska) "Wendy". Poczytaj sobie ich wpisy i będziesz wiedziała o co chodzi w fizjoterapii funkcjonalnej. Ja byłam dwa razy ( trzy miesiące i dwa miesiące) na rehabilitacji pooperacyjnej u p. Daniela. Podstawowa sprawa jest taka, że miałam ćwiczenia funkcjonalne dostosowane do moich problemów z chodzeniem i oczywiście terapia powięziowa.
dorotabeata, Ja osobiście Pana Marszałka nie znam poleciłam bo Poznań i blisko. Natomiast za Pana Piotra Wilkosza ręczę osobiście pracujemy że sobą już bardzo długo. I tu mam pewność do kogo Panią kieruje. A Warszawa to spora odległość i nie wiadomo jaką Pani ma możliwość dojazdu.
Zresztą ja jutro będę u Pana Piotra i jeżeli cisza jest zainteresowana to mogę zapytać jak szybko mógłby ją przyjąć cisza odezwij się do mnie na PW jeżeli jesteś zainteresowana. Tylko najlepiej dzisiaj jeszcze bo jadę do mojego fizjoterapeuty rano.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Proszę napisać, gdzie konkretnie na forum "bioderko" znajdę opisy rehabilitacji funkcjonalnej.
Nie mam wybranego rehabilitanta.
Nie znam kryteriów, by ocenić, który jest dobry.
Jutro mam spotkanie z panią a w piatek z panem rehabilitantem.
Dziekuję za wszelaką pomoc.
Jestem emerytką i mój budżet jest kiepski, więc o wyjazdach mogę tylko pomarzyć.
Bardzo chcę chodzić! Na razie z kulami a w mieszkanku, na krótkich dystansach jak kaczka.
Dziekuję za wskazówki.
_________________ Chodzenie w pozycji wyprostowanej jeszcze nie czyni z nas człowieka.
Cisza, kontakty do terpaeutow znajdziesz w dz. Kacik rehabilitacji na Forum.W tym dziale tez znajdziesz porady i wiedze, ktora Ci pomoze.
Wazne ze masz motywacje do dzialania, a kto ms motywacje temu nawet km do fizjo nie straszne.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 41 Doczya: 19 Pa 2015 Posty: 47 Skd: Olsztyn
Wysany: Pi 12 Sty, 2018
Witajcie,
Ja jestem 3 miesiace po Endo. Niestety moja rehabilitacja idzie bardzo kiepsko😕2 z w tygodniu ćwiczę z rehabilitantka,codziennie ćwiczę sama. Niestety zgiecie w stawie może 35 ° . Przykurcz w biodrze -tak że noga nie może się wyprostować w biodrze.chodzę strasznie przez to. Jestem zalaman😕mam straszny kryzys. Wszyscy załamują ręce nade mną. Id3ac na operacje mialam zgiecie 90°. Teraz jestem w strasznym stanie. Chodzę bez kul,bo już mi przeszkadzają. Jestem załamana czy może Macie dla mnie jakieś rady-pomicc cokolwiek.dzięki i pozdrawiam☺
Status: Endo x 1
Doczya: 11 Mar 2018 Posty: 4 Skd: Katowice
Wysany: Sro 14 Mar, 2018 Przeczulica i bóle stopy po endo
Zaczęłam 4 tydzień po endoprotezie .noga wydłużona o ok 3cm ,z przeszczepem w panewce .nie wolno mi obciążać nogi.cwicze na razie tylko zalecone w szpitalu ćwiczenia .Moj problem to okropna przeczulica w obrębie stopy głównie podeszwy i palucha o przyśrodkowej części stopy. Od razu po operacji miałam uczucie jakby nie ustąpiło do końca znieczulenie. Miałam zdrętwiałe palce jakby odmrożone .teraz od kilku dni dołączyły się bóle kłujące z uczuciem parzenia.boli mnie nawet dotyk w tej okolicy. Najgorsze są noce nie umiem spać ,wije się szukam pozycji a ciagle budzę się jakby mnie ktoś raził prądem.Rehabilitant do którego dzwoniłam pociesza mnie ze to ustąpi. Ze to wynika z naciągnięcia nerwu kulszowego.ćwiczyć mam zacząć dopiero za miesiąc jak mi się wgoi przeszczep . Co Wy na to ? Czy ktoś miał podobnie ? Co robiliście żeby sobie pomoc? Leki p/bólowe nie pomagają na to niestety.