Status: Przed
Wiek: 33 Doczy: 17 Lip 2018 Posty: 10 Skd: Radom
Wysany: Sob 28 Mar, 2020
Witam moi drodzy po dłuższej przerwie:) temat należy chyba przenieść do ,,endoproteza moja historia" gdyż jestem 3 tygodnie po zabiegu wstawienia endoprotezy stawu biodrowego prawego:) opowiem po krótce co sie u mnie dzialo. W sierpniu 2018 zdecydowalem sie zapisac na zabieg na nfz do Otwocka na słynny oddział Profesora Czubaka. Czas oczekiwania 3 lata, zaskoczenie, telefon po roku tzn 30 lipca 2019 ze nadeszla moja kolej. Poniewaz Zona miala termin porodu na sierpien odsunalem to.w czasie i zabieg mial miejsce 9 marca a wiec obecnie jestem prawie 3 tygodnie po. Miałem duzo rozterek czy sie wogole decydowac, czy nie odlozyc tego w czasie, przyzwyczailem sie do nowego stanu zdrowia, pogodzilem sie z brakiem sportu, spacerow, bólem ktory pojawial sie ale nie jakos czesto no chyba ze cos dzwignalem albo przeszedlem wiecej niz 500 m, jestem czlowiekiem ktory stara sie cieszyc tym co ma, moglem pracowac, bol nie byl straszny wiec moze to nie moj czas, w koncu mam dopiero 29 lat? Ale druga strona medalu to to ze wyraznie kulalem, wiec pewnie zaraz ucierpi kregoslup i druga noga, chora noga stala sie nieco krotsza, no i perspektywa ze bede mogl wyjsc na spacer z synami bez bolu, bedzie szansa ze będe mógł uprawiac sport, rekreacyjnie bez szalenstw ale zawsze. Poszedłem na wizyte z moimi rozterkami do.Dr Sionka, Ordynatora oddziału w Otwocku, jego opinia pomogła mi podjąć decyzje, działamy, endoproteza to szansa na normalne życie. Zgłosiłem się na oddział najpierw 24 stycznia, niestety miałem delikatne zajady, nie przypuszczalem ze to moze byc przeszkoda ale byla i nie zostalem przyjety, 6 tyg wyleczyc to i wrocic, musimy byc w 100% zajady to wirusowe zmiany, takze pamietajcie o tym ze nawet taka wydawaloby sie glupote musimy wyleczyc przed endo! Kolejny termin 4 marca zglosic sie na oddzial. Operacja miala byc 6 marca ale z racji ogromu pacjentow przesunelo sie na poniedzialek 9 marcs takze troche czekania na oddziale bylo ale nie tylko ja potrzebowalem pomocy, lezeli ze mna ludzie z calej Polski, poniewaz tu sa najlepsi specjalisci wiec warto swoje odczekac! Operacja przebiegła pomyślnie, operował Dr Kamil Kołodziejczyk, jestem ogromnie wdzieczny za swietna robote! Po operacji pare dni musialem do siebie dojsc, jsam zabieg jest dosc inwazyjny, tracimy troche krwi, konskie dawki przeciwboli obciazaja organizm. Srodki przeciwbolowe bralem do 4 doby, potem nie bylo takiej potrzeby, nie czulem zadnego bolu, moze delikatny dyskomfort ale nic wielkiego, teraz trzy tygodnie po czuje jakby to juz bylo moje:) chodze duzo, bolu nie czuje zadnego, korci zeby juz chodzic bez kul, pare krokow po domu zrobie i wiecej nie probuje. Wzmacniam miesnie, guma, izometria itd, w zyciu bym nie przypuszczal ze trzy tyg po zabiegu bedzie zero bolu i praktycznie prosty chód:) problem w tym trudnym czasie kwarantanny jest z rehabilitacja, posilkuje sie videorozmowa a to nie to samo, czuje ze moglbym robic wiecej ale boje sie zbytnio szalec. Wspomne jeszcze ze przed operacja wzmacnialem miesnie ktore z racji zwyrodnienia u mnie byly slabsze, po to aby rehabilitacja po byla latwiejsza. Bede sie odzywal dalej:) Dziekuje tym ktorzy dotrwali do konca tego.dluuugiego wywodu, chcialem wszystko opisac, moze komus to pomoze w podjeciu decyzji dziekuje i zycze wszystkim zdrowia:)!
wita ja również przesuwałem termin operacji a jak się zdecydowałem i mam wszystkie badania termin miałem również na 9 marca ale niestety koronawirus mnie wyprzedził i teraz nie wiadomo kiedy będę miał termin jak jak opuści nasz kraj niechciany gość . Mam takie pytanie do ciebie kamilo1990 czy długo się lezy na sali po operacyjnej ? i czy przychodzi rehabilitant na salę ?. I jakie najlepiej ubranie mieć po operacji spodenki czy jakieś dresy ?. pozdrawiam
Status: Przed
Wiek: 33 Doczy: 17 Lip 2018 Posty: 10 Skd: Radom
Wysany: Wto 28 Kwi, 2020
Witam, operacje miałem w poniedziałek o 15, po operacji przewiezli mnie na oddział pooperacyjny i tam spędziłem noc, na swoją sale wróciłem we wtorek rano a do domu wyszedłem w czwartek, wczesniej miałem zawroty głowy przy wstawaniu i psychicznie nie czulem sie pewnie zeby wyjść:) Rehabilitant przychodzi na sale, pomaga nam wstać, pokazuje jak chodzić o kulach, ale to nie jest długa nauka:) potem w dniu wyjścia musimy przejsc test schodow donikad:) po operacji od razu ja w samym szlafroku leżałem, dres ciezko, spodenki tez bo akurat rana jest na wysokosci pasa no i ciezko jest ,,manewrowac" w tych pierwszych dobach, czujesz sie mocno ,,poturbowany" dlatego szlafrok najlatwiej zarzucic:) wczoraj 8 tydzien minal od operacji, zero bólu, chodze normalnie wzruszajace uczucie wyjsc na spacer pierwszy raz po kilku latach i isc prosto, bez bólu, nie kuleć, warto bylo:) Tak szybkie dojscie do siebie możliwe jest dzieki rehabilitacji, ja sie rehabilituje online z moim fizjo, dziennie na cwiczenia schodzi mi okolo poltorej godziny no i duzo chodzic najpierw o kulach, a po 6 tyg bez, wzmacniac miesnie:) pozdrawiam i bedzie dobrze:)