Dziękuję i Tobie, Jowi. To miłe, że tyle tu życzliwych osób
Ja dowiedziałam się tylko tyle, że faktycznie kapoplastyka nie schodzi poniżej 20 tys. złotych. Tylko czy ktoś wie, czy chodzi o zabieg na jedną nogę, czy na obie?
Bardzo pocieszyła mnie Madzi_czer, mówiąc, że osteotomia to dużo niższy koszt. Toteż mam szczerą nadzieję, że i mnie będzie to dotyczyło.
Pozdrawiam wszystkie bioderka! (rewelacja z tymi opisami, Katju!)
Mikado, co do kapoplastyki jest to cena za 1 biodro - też kiedyś dowiadywałam się o to (np. w Carolina Medical Center w Warszawie).
Odnośnie osteotomii wg. Ganza wykonywanej póki co jedynie w Otwocku sprawa wygląda tak. Jeśli jesteś zatrudniona a tym samym Twoje składki regularnie odprowadzane sa do ZUS; lub jeśli jesteś zarejestrowaną bezrobotną, lub jesteś na świadczeniach ZUS, rencie, etc. - mówiąc krótko jeśli masz ubezpieczenie - wtedy zabieg osteotomii wykonywany jest gratisowo czyli z funduszu NFZ.
W przypadku braku owego ubezpieczenia słyszałam od przyszłego pacjenta, że będzie go to kosztowało 1400 zł.
Katju, czy ja już nie wspominałam, że jesteś niesamowita? przywracasz nadzieję. Kiedy usłyszałam o kapoplastyce, załamałam się kosztami. To naprawdę zwala z nóg i przyprawia o zemdlenie. Nawet mój szef nie krył zdziwienia. Powiedział, że pomoże. Ale teraz dzięki Twoim/Waszym słowom jest mi duuuuuuużo lżej i czekam na wizytę z niecierpliwością. Mam nadzieję, że usłyszę dobre wieści.
Cieszę się. Ja też mam nadzieję, że Twoje bioderka kwalifikują się do osteotomii. Koniecznie daj nam tu znaka jak będziesz już po wizycie. (note bene wizytę mamy w tym samym dniu jak się okazało)
Mikado ale kapoplastyke rowniez wykonuje sie w ramach NFZ-u Na pewno do polecenia jest Poznan http://www.sk4.am.poznan.pl/ oraz Otwock BMHR- rodzaj kapoplastyki na NFZ robi sie w Piekarach wiec jak widzisz nie jest tak zle o ile jestes ubezpieczona
Ciekawy temat. Szczerze mówiąc moglam bym pisac i pisać o realiach polskich szpitali.... i czasami aż się przyslowiowy "nóż w kieszeni się otwiera" na samą myśl o tym w jakich warunkach przebywają poważnie chorzy ludzie. I szczerze mówiąc wiele z nich powinno byc zamkniętych chociażby przez sanepid bo nie spelnia podstawowych wymogów.
Ja miałam to szczęście, że trafiałam do tych tzw. nowoczesnych szpitali i klinik, gdzie było czysto, gdzie były łóżka na piloty, łazienki dostosowane odpowiednio.
Ale np.w najwiekszym w woj. śląskim SP CSK SUM w Katowicach warunki są karygodne, aż się w głowie nie mieści w jakich warunkach leczeni są pacienci tak poważnych oddziałów, jak np. neurochirurgia... sale 6 osobowe, łóżka pamiętające lata 70-te, materace z dzurami na środku, jedna brudna toaleta na cały oddział, zimna woda, brak intensywnej opieki po operacji (chory jest przewozony po 5-6 godz. operacji na ŻWYKŁĄ sale)....
Jeszcze długo w Polsce nie będzie normalnie.....
Status: Endo x 1
Wiek: 75 Doczya: 27 Cze 2009 Posty: 110 Skd: Warszawa
Wysany: Czw 02 Lip, 2009
Witam Wszystkich na Forum!
Oczywiście AniuL, że Cię pamiętam, mam nadzieję że u Ciebie Wszystko w porządku i też wracasz do zdrowia w tempie kosmicznym. Muszę się przyznać że "zazdrościłam" Adze i Tobie że już macie to z głowy i idziecie do domku a wszystko przede mną [ no ale taka kolej rzeczy]Fajnie że dzięki temu Forum możemy się "pospotykać "i wymienić nasze doświadczenia- może przydadzą się tym którzy są jeszcze "przed".
Super że lazieneczka "dochrapała" się uchwytów, pierwsze koty za płoty, napewno zrobią już niedługo w WC. Może to nasza skarga poskutkowała?
A propos łóżeczka na pilota też miałam na niego chrapkę,kiedy zwolniła go Katja ,ale nietety ono nie ma górnych uchwytów do podnoszenia, a szkoda.
Jowi a jeśli chodzi o " żółtko" to znasz przysłowie "szukajcie a znajdziecie" Pozdrawiam i życzę zdrowia
_________________ Najwiekszym zwyciestwem nie jest brak porazek, ale podnoszenie sie po kazdej z nich
Konfucjusz
Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 40 Doczya: 14 Cze 2009 Posty: 36 Skd: Warszawa
Wysany: Czw 02 Lip, 2009
Cieszę się strasznie że mnie pamiętasz bo bardzo Cię polubiłam w tym tak krótkim czasie , zdrowieję faktycznie w tempie kosmicznym mam nadzieję, że Ty również. Co do uchwytów w łazience to nie ma jeszcze rewelacji (wiem bo jestem na gorąco po spotkaniu osteotomiaków w otwocku i widziałam na własne oczy), bo na razie jest tylko jeden w łazience przy kibelku, a przydałoby się jeszcze parę np. po drugiej jego stronie czy przy prysznicu, no i oczywiście w osobnym kibelku obowiązkowo. Miejmy nadzieję że z czasem (krótkim) będą i tam...
Dziewczyny bardzo miło wspominam pobyt w klinice że względu na personel. Pielęgniarki miłe sympatyczne.P salowe również ,ale jak pomyśle o tych łazienkach włosy stają mi dęba to nie są a przynajmniej nie były łazienki dla niepełnosprawnych ludzi po operacjach.
Moja mama uwierzcie mi jest pełnosprawną osobą a podczas tego rocznego pobytu ze mną w Otwocku właśnie w łazience na oddziale 1 B złamała rękę z powodu śliskiej podłogi. I tego że w momęcie upadku nie miała się czego złapać. i to złamała tak poważnie że musiała mieć wstawiany drut bo było przemieszczenie. Ja byłam na jednym oddziale a moja mama w tym czasie była pacjentką oddziału drugiego Otwockiej kliniki. Wiecie co ja tego za przeproszeniem palanta co dopuścił te łazienki do użytku poddała operacji nogi dała mu kule i wpuściła do tej łazienki.
Ciekawe czy uznał by wtedy że nadają się one do użytku dla niepełnosprawnych to samo się tyczy WC
Dopiero po wypadku mojej mamy zostały zamontowane poręcze bo ktoś nareście pomyślał Ja też po tym wszystkim rozmawiałam z Prof Nie przypisuje zasługi sobie
Tylko zastanawia mnie fakt że musiało się coś stać zeby ktoś nareście zareagował.
Jedno mnie pociesza że inni a przede wszystkim pacjenci będą teraz bezpieczni.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Zacytuję Wam słowa pewnego pana z innego forum:
"Na operacje czekałem 3 miesiące (dodam że mieszkam w Angli). Operacja, jak powiedział zadowolony z siebie lekarz się powiodła (odpowiedziałem mu uśmiechem) Nie wiem jak długo trwał zabieg, anestezjolog uśpił mnie bez problemu. Po wybudzeniu nic nie pamiętałem, wiem tylko że byłem bardzo głodny(dostałem tylko kanapki bo już było po 6.00 wieczorem i kuchnia zamknięta), ażeby oddać mocz to musiałem chyba wypić ze 3 litry wody bo na leżąco bardzo nieporęcznie.
Bolało troche tylko na drugi dzień jak znieczulenie schodziło. póżniej tylko przez 3 kolejne dni to tylko paracetamol i jakaś mała tabletka.
Już po 4 dniach od zabiegu wypuścili mnie do domu, dostałem ze szpitala kule, fotel (dzięki któremu siedze wyżej) dodatkowo wysoki taboret z poręczami oraz "przenośną toalete". Oraz 2 pary podkolanówek dociskowych-noscić do 6 tygodni (bardzo sexi)."
Czy my tego normalnego stanu rzeczy dożyjemy w Polsce?
Status: Inne operacje
Wiek: 42 Doczy: 29 Mar 2010 Posty: 2 Skd: Wroclaw
Wysany: Wto 06 Kwi, 2010
Cześć wszystkiem,
czy może orientuje się ktoś ile kosztuje artroskopia biodra? np. w rehasport w Poznaniu albo gdziekolwiek. Jaki moze to być przypuszczalny koszt, jeżeli wykona się ten zabieg prywatnie>?