Aby takich szczęściar jak Ty było jak najwięcej -świetnie że jest wszystko dobrze tak trzymaj ale uważaj niech się dobrze wrośnie bo pierwsze 3 miesiące są najważniejsze bez komentarza do wypowiedzi panów
Status: Endo x 1
Wiek: 38 Doczya: 08 Sie 2009 Posty: 66 Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: Czw 05 Lis, 2009
Jowi napisa/a:
A ile Tobie zajęło czasu chodzenie przy pomocy kul
3 miesiące
Dzisiaj byłam pierwszy raz na uczelni bez moich kochanych "przyjaciółek" i chodzi się wprost R E W E L A C Y J N I E Nareszcie nic nie boli ani nie przeskakuje, czuję się jak nowo narodzona, jakby nic nie było nie tak z bioderkiem
_________________ "There is no greater sorrow than to recall happiness in times of misery."
Super – jednak młody organizm szybciej się rehabilituje. Również jestem 3 m-ce po operacji i też już próbuję chodzić bez kul pod okiem rehabilitanta, ale przychodzi mi to z wielkim trudem . Operowana noga jest bardzo słaba w porównaniu do zdrowej. No i gdyby nie ten bolok, który odzywa się w pewnych sytuacjach – bardzo utrudnia mi wykonywanie niektórych ćwiczeń.
Zastanawiam się jakie dodatkowe zabiegi mogłyby mi pomóc przy likwidacji tego bólu? Mój lekarz jest zbyt daleko, więc po L-4 chodzę do zwykłej przychodni – ortopeda do dzisiaj nie zaproponował mi żadnej rehabilitacji .
Status: Endo x 1
Wiek: 53 Doczya: 01 Lip 2009 Posty: 677 Skd: Kraków
Wysany: Czw 05 Lis, 2009
Zozo, probujesz bez?? super !! ja tez probuje, bo mi operator pozwolil po pare krokow dziennie i na razie tak sobie Tzn. miesnie mnie jeszcze nie trzymaja, wiec odpuszcze sprawe jeszcze na chwile i pocwicze. Sprobuje za dwa tygodnie, moze bedzie lepiej
_________________ - Kapitanie! Jesteśmy otoczeni!
- Świetnie. To znaczy, że możemy atakować we wszystkich kierunkach!
Ja się operatora nie pytałam – w następny wtorek mam wizytę kontrolną. Rehabilitant uważa, że pora już próbować. Wiesz jest to naprawdę bardzo nieporadna próba chodzenia – rehabilitant trzyma mnie za ręce. Nie miałam pojęcia, że ponowna nauka chodzenia może być tak trudna .
Zozo - czujesz ból przy ćwiczeniach, rehabilitant trzyma Cię za ręce przy probie chodzenia...to wygląda co najmniej dziwnie...
Zmartwiło mnie bardzo ... bo to chyba za wcześnie na chód i oby taka nauka z trzymaniem Cię nie była szkodliwa dla Ciebie... za wczesne samodzielne chodzenie może być niebezpieczne ...
Wydaje mi się, że jeszcze musisz wzmocnić mięśnie nogi od samych pośladków, przygotować ją ćwiczeniami do chodu - czy masz "zadane" ćwiczenia uczące nogę prawidłowego kroku? Czy mięśnie Twojej nogi są uczone pracy w sposób podobny jak muszą pracować przy chodzie?
Czy masz taką "pracę domową" z ćwiczeń, które przygotowują do chodzenia
Powiem szczerze, że jestm zdziwiona próbami chodu u Ciebie, jeśli trzeba Cię trzymać ... nie rozumiem Twojej rehabilitacji ... czegoś tu brakuje, skoro u Ciebie tak to wygląda... I chyba za wcześnie na samodzielne chodzenie... Ty musisz sama chodzić ... i stopniowo coraz lepiej, przecież ćwiczenia i prawidłowy chód nie może sprawiać bólu
Może ktoś z fizjoterapeutów się wypowie? Czy postępowanie rehabilitacyjne z Zozo jest prowadzone jak trzeba? Czy to dla niej nie za wcześnie
Ja swój post operłam na tym, co wiem - a nie jestem fizjoterapeutą i może niesłusznie boję się o Zozo
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Spoko – jestem w rękach bardzo dobrego rehabilitanta – wykonujemy wiele innych ćwiczeń, w domu również ćwiczę wcześniej zadane ćwiczenia w szpitalu i uzupełniam je o ćwiczenia zadane przez rehabilitanta. Próba chodzenia z reguły kończy nasz seans i jest to przysłowiowe parę kroków. Jestem już 3 m-ce po operacji i muszę nauczyć się przenoszenia ciężaru ciała na operowaną nogę – jakieś 3 tygodnie temu pytałam telefonicznie mojego operatora, czy mogę już obciążać nogę i mi pozwolił. We wtorek jadę na kontrolę, to się jeszcze dopytam.