Mama jest od wtorku w domu . Byłam zaskoczona tak szybkim terminem , słaba hemoglobina i poruszanie się tylko z balkonikiem . Żadnej nauki chodzenia z kulami . W przeddzień próbowałam rozmawiać z lekarzem o rehabilitacji w domu i usłyszałam lekko ironiczne - a cóż pani chce rehabilitować ? Nie umniejszając zasług lekarza- operatora jestem zdegustowana tym , co działo się później. Z forum dowiedziałam się , że może być inaczej . Jedyny plus za karetkę z transportem do domu , bo mama nie wsiadłaby do małego osobowego auta. Myślałam , że w dniu wypisu jeszcze uda mi się porozmawiać z lekarzem , żaden nie był uchwytny , karta informacyjna i recepta na Clexane leżały na stoliku . Wtedy dowiedziałam się , że mam robić mamie te zastrzyki w brzuch. Wcześniej wyczytałam , że to nie takie straszne i faktycznie , trochę stresu i pooszło.
W domu mama z trudem porusza się z pomocą balkonika , jest słabiutka. Mieszkanie przygotowałam wg wskazań tzn wersalka na cegłach , podwyższone krzesło , nakładka na sedes. Jestem w trakcie rozmów , zabiegam o rehabilitację w domu . Pozdrawiam wszystkich
Margogo - super, że tak dbasz o mamę. Dasz radę - to jeszcze świeża sprawa - najważniejsze teraz to Twoja troska - mądre decyzje dotyczące pomocy i rehabilitacji zdziałają cuda!
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Dziś mija trzeci tydz. od operacji . Znalazłam rehabilitantkę , poleconą jako specjalistkę od endo. Przyjechała do domu , wypytała się dokładnie o historię choroby , operację, długo studiowała wygląd nogi , obserwowała , jak mama chodzi . wytłumaczyła , że ból kolana nogi operowanej, na który się mama skarżyła , najprawdopodobniej spowodowany jest porażeniem nerwu w czasie operacji. Pierwsze zalecenia to delikatne i proste ćwiczenia stopami na leżąco i siedząco , by pozbyć się obrzęków i usprawnić przepływ krwi .Zwróciła uwagę , że nieprawidłowo układana jest noga w czasie leżenia na boku ,wytłumaczyła , dlaczego i jak ważna jest prawidłowa pozycja. Później przyjdzie czas na odbudowanie mięśnia po wewn. stronie uda , który uległ zanikowi , gdy oszczędzało się nogę . Nie wszystko zapamiętałam , ale następna wizyta jutro . Mamie pani bardzo przypadła do gustu , konieczność ćwiczeń już mniej , ale ciągle jej przypominam i kontroluję ułożenie nogi . No i robię te nieszczęsne zastrzyki w brzuch . Przed nami jeden cel - samodzielne spacery na wiosnę . Odwiedzającej nas rodzince bardzo spodobał się sedes o podwyższonym standardzie a pięcioletni prawnuczek z chęcią zasiadał na tym tronie
Pozdrawiamy całe forum i jeszcze raz dziękujemy za słowa otuchy w trudnych dla nas chwilach. Starsze panie i panowie , nie bójcie się podjąć decyzji o operacji , uwolnicie się od bólu , poprawicie komfort życia . Życie bez bólu można zacząć i po 80 -tce , łatwo nie jest , jeszcze sporo przed nami , ale warto .
Super, że obie jesteście zadowolone! Dzielne z Was kobiety !
To bardzo dobrze, że terapeutka podoba się mamie-sprawdźcie jeszcze, czy ból kolana przy chodzeniu to nie efekt nadwyprostu kolana (wiele osób tak ma).
Pozdrawiam Was obie gorąco i bardzo, bardzo się cieszę, że tak świetnie sobie obie radzicie!
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Pi 19 Lut, 2010
margogo napisa/a:
Przed nami jeden cel - samodzielne spacery na wiosnę
Wierzę w 100%, że na wiosnę będziecie sobie razem spacerować
margogo napisa/a:
Starsze panie i panowie , nie bójcie się podjąć decyzji o operacji , uwolnicie się od bólu , poprawicie komfort życia . Życie bez bólu można zacząć i po 80 -tce , łatwo nie jest , jeszcze sporo przed nami , ale warto .
Pozdrawiam Was bardzo bardzo serdecznie i trzymam mocno kciuki
Witam po długiej przerwie , wypełnionej intensywną pracą . Pani rehabilitantka przychodzi nadal 1x tyg . Pracuje nad zastarzałymi zmianami w nodze , zlikwidowała zrosty przy bliźnie pooperacyjnej . Nie były to bezbolesne zajęcia , często mama miała łzy w oczach ale wszystko dzielnie znosiła. Sumiennie też odrabiała pracę domową zadaną przez panią Anię. Dzięki tym ćwiczeniom szybko pozbyła się obrzęków i teraz wzmacnia mięśnie . Na ostatnich zajęciach zaczęła chodzić o kulach , a raczej przypomniała sobie , bo chodzenie ćwiczyłyśmy przed operacją. Pani Ania była b. zdziwiona , jak sprawnie mama śmiga po przedpokoju . Pochwaliła nas również za ćwiczenia izometryczne . ( podziękowania raz jeszcze dla Fizkoma ) Korzystając ze słonecznej pogody mama zaczęła spacerować po balkonie ( na szczęście jest długi ) a za tydzień zmierzymy się ze schodami. A później cały świat przed nami
Bardzo dobrze, że tak idzicie do przodu z rehabilitacją, że ćwiczenia przed operacją przyniosły dobre efekty Masz bardzo dzielną mamę, i niedługo już razem będziecie spacerować
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 65 Doczya: 14 Wrz 2009 Posty: 69 Skd: z okolicy stolicy
Wysany: Nie 21 Mar, 2010
Powiedz Mamie, że jest w tej chwili najdzielniejszą forumowiczką - Nasza Wielka Nieobecna Jak dobrze jest czytać, że się nie poddaje i wytrwale dąży do sprawności. Uściski.
Na ostatnich zajęciach zaczęła chodzić o kulach , a raczej przypomniała sobie , bo chodzenie ćwiczyłyśmy przed operacją. Pani Ania była b. zdziwiona , jak sprawnie mama śmiga po przedpokoju