Status: Endo x 2
Wiek: 32 Doczya: 19 Lip 2016 Posty: 10 Skd: Polska
Wysany: Pon 24 Pa, 2016
Kotel z dnia na dzień coraz mniej "ją" czuć lekarz mi powiedział że to takie uczucie Po operacji a nie endo, bo jednak trochę musieli tam pogrzebać oby miał rację
Status: Endo x 2
Wiek: 35 Doczya: 12 Sie 2009 Posty: 101 Skd: PRZEMYŚL
Wysany: Wto 25 Pa, 2016
Martucha222 napisa/a:
Kotel z dnia na dzień coraz mniej "ją" czuć lekarz mi powiedział że to takie uczucie Po operacji a nie endo, bo jednak trochę musieli tam pogrzebać oby miał rację
ja przez kilka tygodni miałam takie wrażenie, jakbym miała w kieszeni spodni piłkę tenisową.
Martucha222 napisa/a:
Ja też czuję jakby wsadzili mi w nogę coś co zupełnie nie pasuje kształtem
Martucha222 napisa/a:
Kotel z dnia na dzień coraz mniej "ją" czuć lekarz mi powiedział że to takie uczucie Po operacji a nie endo, bo jednak trochę musieli tam pogrzebać oby miał rację
Dziewczyny, to o czym piszecie jest najprawdopodobniej spowodowane zmienionym napięciem tkanek. Zabieg operacyjny to przecięcie wielu warstw tkanek, manipulowanie nimi by osadzić implant a także bardziej lub mniej udolne ich zszywanie. Wolne zakończenia nerwowe zakotwiczone w powięzi wysyłają sygnał do mózgu - " taka jest pozycja tej części ciała". Zabieg operacyjny zmienia ciągłość tkanek ( ich integralność napięcia) co też zmienia niejako stały sygnał wysyłany do mózgu, który jest wtedy w różny sposób interpretowany (piłka pod skórą, rozpieranie, zesztywnienie, uczucie nałożonej opaski/obręczy etc.). Z tego względu fizjoterapia jest niejako nieodzowna przy takich zabiegach. Niestety, praktyka i doświadczenia wielu was w zakresie dobrej współpracy na linii operator-terapeuta-pacjent pozostawiają wiele do życzenia.
_________________ "Żaden człowiek nigdy nie będzie cieszył się nieustającym sukcesem, dopóki nie przyjrzy się prawdziwym przyczynom wszystkich swoich pomyłek."
Status: Endo x 1
Wiek: 39 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Sro 26 Pa, 2016
Tak - to takie uczucie jakby część pośladka "nie należała do ciała" i jak człowiek siedzi to czuje jakby siedział na czymś. Fascynujące jest to, że to po pewnym czasie znika i nasz mózg się uczy, że to jednak nie jakaś piłka, a nasze własne ciało i przesuwa sobie tę mentalną granicę ciała, przestaje to odczuwać w taki sposób.
Status: Endo x 2
Wiek: 35 Doczya: 12 Sie 2009 Posty: 101 Skd: PRZEMYŚL
Wysany: Pi 28 Pa, 2016
Mam takie pytanie,ponieważ wszczepiono mi zasadę w szpitalu by szeroko trzymać biodra tj. nie lączyć nóg ze soba...ale zauważyłam,że jak chodzę to nieoperowana noga jest prosto a operowana nieco odchylona na zewnątrz czy tak ma to wyglądać?Wydaje mi się że to nie jest poprawna postawa...ale może to wina że całą masę ciała przekładam na nieoperowaną nogę a tą drugą tylko jakiś procent...czy jak zacznę stawać normalnie na operowana to wróci do prostego położenia?
Status: Endo x 2
Doczya: 11 Maj 2015 Posty: 52 Skd: stąd
Wysany: Pi 28 Pa, 2016
kotel ja miałam obie prosto. Dopiero gdy zaczęłam próbować chodzić o jednej zauważyłam, że ta operowana tak właśnie ucieka w bok. Powiedziałam o tym rehabilitantowi, dał mi takie proste ćwiczenie przed lustrem (ale wtedy mogłam już normalnie obciążać) , a przy chodzeniu miałam to kontrolować. Na początku chodziłam przed dużym lustrem i uważałam na każdy krok, teraz już niemal sama noga trzyma się prosto Wydaje mi się, że im szybciej zaczniesz to kontrolować tym lepiej, bo jak coś wejdzie w nawyk to potem trudno się tego pozbyć...
kotel, Miałam to samo, nawet pisałam, jak to śmiesznie wygląda. Też myślałam, że tak po operacji zostanie. Wszystko wróciło do normalności, po pewnym czasie. U Ciebie też pewnie się poprawi. Widocznie tak się robi po operacji.
Mam takie pytanie,ponieważ wszczepiono mi zasadę w szpitalu by szeroko trzymać biodra tj. nie lączyć nóg ze soba...ale zauważyłam,że jak chodzę to nieoperowana noga jest prosto a operowana nieco odchylona na zewnątrz czy tak ma to wyglądać?Wydaje mi się że to nie jest poprawna postawa...ale może to wina że całą masę ciała przekładam na nieoperowaną nogę a tą drugą tylko jakiś procent...czy jak zacznę stawać normalnie na operowana to wróci do prostego położenia?
Zasada ta dotyczy ograniczania ruchu przywiedzenia biodra ( nadmierne przywiedzenie i rot. wewnętrzna predysponują do zwichnięcia endoprotezy). Niestety w reedukacji chodu Twoja jedna strona tułowia wraz z tożsamą kończyną podporową ma zachować osiowość obciążenia (stawy nogi podporowej wraz z opartym nad nią tułowiem mają być w osi). Więc to trzymanie szeroko bioder ( w odwiedzeniu) musi być niejako sprowadzone do trzymania ich "neutralnie".
Piszesz "odchylona": tu musisz być bardziej precyzyjna czy noga jest w 1.odwiedzeniu czy 2. rotacji zewnętrznej czy 3. odwiedzeniu i rotacji zewnętrznej.
Z tego względu by przestało Ci się wydawać a mieć pewność żę przywracasz sobie sprawność w pewniejszy sposób niż wg:
1.własnych domysłów
2. metodą prób i błędów
3. szukania indywidualnej odpowiedzi na kwestie czysto techniczne związane z rehabilitacją w internecie
to choćby dlatego warto byłoby skonsultować się z fizjoterapeutą?
_________________ "Żaden człowiek nigdy nie będzie cieszył się nieustającym sukcesem, dopóki nie przyjrzy się prawdziwym przyczynom wszystkich swoich pomyłek."
Status: Endo x 2
Wiek: 35 Doczya: 12 Sie 2009 Posty: 101 Skd: PRZEMYŚL
Wysany: Sob 29 Pa, 2016
Danielos napisa/a:
Piszesz "odchylona": tu musisz być bardziej precyzyjna czy noga jest w 1.odwiedzeniu czy 2. rotacji zewnętrznej czy 3. odwiedzeniu i rotacji zewnętrznej.
Ciężko odpowiedzieć bo nie bardzo wiem co oznaczają te pojęcia...podejrzewam ze to faktycznie koślawe kolano bo przed lustrem staram sie stanąc prosto(3 tydzien po operacji ,chodze o kulach i nie staje w pelni na operowanej nodze) i widzę że noga (chyba) odwodzi na zewnątrz od kolana....Tak mi się wydaje.
W tej sytuacji ciekawi mnie czy mozna bedzie z tym cos zrobic?Czy tak juz zostanie?
Ostatnio zmieniony przez kinga Sob 29 Pa, 2016, w caoci zmieniany 3 razy
kotel, Moim zdaniem to nie sprawa kolana tylko tego że nie chodzisz prawidłowo. Tu była by potrzebna praca z dobrym fizjoterapeutą. Miałam podobnie po operacji uciekało mi kolano, uciekała mi też stopa. Wyeliminowałam ten problem ale przy współpracy że swoim terapeutą.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Status: Endo x 1
Wiek: 39 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Sob 29 Pa, 2016
kotel napisa/a:
W tej sytuacji ciekawi mnie czy mozna bedzie z tym cos zrobic?Czy tak juz zostanie?
Zdecydowanie należy coś z tym zrobić. Samo się nie poprawi, sama nawet piszesz, że nie jesteś dokładnie pewna co konkretnie "krzywo stoi", widzisz, że całość jakoś asymetrycznie się układa. Poprawa takich "krzywych" miejsc to właśnie jest prawdziwa rehabilitacja, nie jakieś prądy i lasery.
Status: Endo x 1
Wiek: 64 Doczya: 12 Pa 2016 Posty: 14 Skd: Rath Luirc
Wysany: Sob 05 Lis, 2016
U nas fizjo szczatkowe, a jak chcesz wiecej to sobie trzeba isc prywatnie, a to kosztuje...
Chodze juz bez kul, staram sie eliminowac nieprawidlowosci swiadomie ale do normanego chodu droga daleka.
_________________ Alkohol podczas picia nie dodaje, ani nie zabiera rozumu.
On tylko sprawdza, czy go posiadasz.
U nas fizjo szczatkowe, a jak chcesz wiecej to sobie trzeba isc prywatnie, a to kosztuje...
Na nfz owszem terapia to archaizm i "pic na wodę" ale jak ktoś jest świadomy jak ważna jest długotrwała sprawność to wybierze dla siebie najlepsze rozwiązanie. Może porządna terapia to koszt ale w perspektywie czasu to inwestycja w siebie która się zwraca w postaci zdrowia - a zdrowia się nie kupi.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*