Wysany: Czw 16 Lip, 2009 Jazda samochodem po operacji biodra
Kto dziś, nie porusza się autem, albo raczej kto nie poruszał się autem przed zabiegiem???
Myślę, że to ważny temat, który warto poruszyć. Dziś, prawie po 2 tygodniach siadłam za kierownicą mojego auta....miałam stracha....bo auto z normalna skrzynią biegów, lewa noga po zabiegu i jak tu poradzić sobie ze sprzęgłem???? Ale udało się pokonać trasę od babci do domku całe 18 km i tylko raz zdarłam troszkę oponki:)
Jakie są wasze doświadczenia w tej dziedzinie??
KILKA WSKAZÓWEK:
Ustawianie (parkowanie) samochodu:
Należy upewnić się, by samochód był zaparkowany dostatecznie daleko od krawężnika, tak by podczas wsiadania można stać na tej samej wysokości, co stojący samochód, do którego zamierza się wsiąść. Odsunąć siedzenia tak daleko, jak to możliwe i lekko położyć oparcie.
Wsiadanie i wysiadanie z samochodu:
Stosować tę samą metodę, co przy kładzeniu się i wstawaniu z łóżka. Stojąc tyłem do drzwi pojazdu usiąść powoli na brzegu siedzenia. Następnie wsunąć się głębiej w kierunku siedzenia kierowcy, kończynę operowaną trzymając cały czas wyprostowaną. Obrócić się powoli i ostrożnie we właściwą stronę, wsuwając kończynę operowaną na podłogę samochodu. Wykonanie tych wszystkich czynności można niekiedy ułatwić sobie układając na siedzeniu plastykową torebkę. Podczas wysiadania z samochodu wszystkie powyższe czynności należy wykonać w odwrotnej kolejności.
Przez 6 tygodni po operacji nie powinno prowadzić się samochodu.....chyba jest to niemożliwe, każdy jak najszybciej chce byc niezależny, więc szybko wskakuje do auta:)
W początkowym okresie po operacji należy unikać wszelkich podróży samochodowych, o ile nie są one konieczne
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Ostatnio zmieniony przez AgaW Sro 22 Maj, 2013, w caoci zmieniany 4 razy
Po 1,5 miesiąca po operacji nie miałam żadnych problemów z jazdą samochodem z manualną skrzynią biegów nawet na dalekie odległości. Na początku ( miesiąc po operacji)wygodniej mi było jechać z odsuniętym fotelem. Po 1,5 miesiąca już było mi wygodnie jeżdzić z zwyczajnym ustawiwniem fotela.
Ja zaczęłam jeździć po 7 tygodniach. poza tym, że fotel mam dosyć daleko odsunięty i nie bardzo widzę koniec maski samochodu, wszystko jest super... no może jeszcze to wsiadanie i wysiadanie. Chociaż ostatnio opracowałam nową technikę wsiadania i jest lepiej. najpierw wrzucam kule, odwracam się do siedzenia i zgiętą prawą nogę (to ta operowana) wkładam do tyłu, a potem odwracam się i pakuję "kuferek"
Generalnie, jazda samochodem jest super! człowiek jest niezależny i może sobie sam sprawy załatwić. To fajne szczególnie, jeśli reszta rodziny pracuje, jest zajęta i nie bardzo może w ciągu dnia pomóc. A poza tym, czuje się powrót to zdrowia, normalności i swojego życia i to jest super!
Aktualnie auto to najlepszy jak la mnie środek transportu:) Oczywiście tylko i wyłącznie na krótkie odległości, nawet nie przeszkadza mi poruszanie się po mieści i korzystanie z manualnej skrzyni biegów i sprzęgiełka (lewa noga etap rekonwalescencji). Jutro czeka mnie podróż około 100 km autem w roli pasażera i ciekawe czy będzie mnie boleć pupa i bioderko bo gdy siedzę dłużej w jednym miejscu to zaczynają protestować:/
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Jestem kierowcą, prowadzę duże zestawy i ciekawi mnie czy po operacji wszczepienia endoprotezy będę w stanie nadal jeździć i ile czasu trzeba żeby móc wsiąść za kółko?
Ta kwestia to pewnie zależy od przeprowadzonego zabiegu i samej osoby i jej predyspozycji do szybkiej rekonwalescencji. Jedni potrzebują kilku dni, inni tygodni, miesięcy, a może i lat żeby znów wsiąść za kółko
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Jestem kierowcą, prowadzę duże zestawy i ciekawi mnie czy po operacji wszczepienia endoprotezy będę w stanie nadal jeździć i ile czasu trzeba żeby móc wsiąść za kółko?
No Dusia od wczoraj za kólkiem a miala równe 3 tyg. od operacji, więc jak widać to indywidualna sprawa
Jak tak dalej pójdzie to zrobi nam się jakiś ranking: Kto szybciej wsiadł za kierownice Najważniejsze, w tym wszystkim jest to, żeby działania i sukcesy czy postępy innych nas samych tych "przed" i "po"motywowały w walce o zdrowie i sprawność
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Status: Endo x 1
Wiek: 36 Doczya: 08 Sie 2009 Posty: 66 Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: Sob 26 Wrz, 2009
Jowi napisa/a:
Jak tak dalej pójdzie to zrobi nam się jakiś ranking: Kto szybciej wsiadł za kierownice
hahaha dobre
Wsiadanie za kierownicę po operacji to jest indywidualna sprawa, zależy też od rodzaju operacji, po niektórych dochodzi się szybciej do siebie a po niektórych trzeba poczekać
Ja mam specjalną książkę, którą dostałam w szpitalu i w niej pisze, że po wszczepieniu endoprotezy nie powinno się wsiadać za kierownicę do 6 tyg. po operacji
_________________ "There is no greater sorrow than to recall happiness in times of misery."
Ja mam specjalną książkę, którą dostałam w szpitalu i w niej pisze, że po wszczepieniu endoprotezy nie powinno się wsiadać za kierownicę do 6 tyg. po operacji
Z tymi zaleceniami pooperacyjnymi jest jak z datą przydatności do spożycia jakiegoś produktu
6 tygodni to zalecany optymalny czas, ale jeżeli ktoś świetnie się czuję to dlaczego nie mógłby wsiąść za kierownicę po 4 czy 5 tygodniach. A dlaczego porównałam do daty spożycia hym... wszyscy wiemy jak to jest z zapasami w naszych lodówkach, czasem jak nie otwierane i po terminie 2 - 3 dni i stało w lodówce to dlaczego mam tego nie jeść Te daty są i tak na zapas podawane bo producenci zdają sobie sprawę, że wiele ludzi korzysta z rediusów, więc i te 6 tygodni jest wyważone przez specjalistów i doświadczenia pacjentów
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Lekarze w większości przypadków albo są za ostrożni albo niedouczeni, ja według nich już dawno nie powinienem chodzić a jednak się mylili.
Oni nawet jak miałem 13 lat to chcieli mi nogę amputować, tylko dzięki przebojowości i nieustępliwości mojej mamy do dziś mam obie nogi...
A ja mam pytanie: czy warto zaczynać robić prawko przed operacją? Mam skierowanie do prof. Czubaka, ale dzwonić mam dopiero w grudniu... to pewnie oznacza, że przyjmie mnie może w styczniu, w lutym (albo i później) ... a operacja (jeśli uzna, że się do niej nadaję) to jeszcze parę miesięcy, potem rehabilitacja... Z drugiej strony po operacji trzeba będzie trochę na to wyrobienie prawka poczekać, nie?