Wysany: Sob 29 Sie, 2009 Usunięcie śrub po osteotomii wg Ganza
Przygotowanie do tej operacji przypomina przygotowanie do osteotomii, tzn. post i zakaz przyjmowania płynów, czopki na pewien czas przed planowaną akcją
Na sali operacyjnej bardzo miły pan anestezjolog, pielęgniarki.
Znieczulenie przewodowe. Podłączenie aparatury. W moim przypadku nie było cewnikowania, z czego bardzo się ucieszyłam. Nie podłączono też drenu.
Wkrótce pojawił się dr Polaczek.
Sama operacja usunięcia zespolenia (u mnie tylko jednego kompletu śrubek) trwała łącznie ok. 30 minut i przebiegła bardzo sprawnie. Z relacji dwóch dziewczyn po podwójnej osteotomii wiem, że im śruby usuwano od razu z obu bioder i wtedy trwało to nieco dłużej.
Cięcia są w miejscu starej blizny, z tym że są tylko trzy niewielkie. Nie pamiętam dokładnie wymiarów, ale u mnie jedno cięcie miało chyba ok. 3 cm, a dwa pozostałe ok. 1-1,5 cm.
Po operacji przewieziono mnie od razu na zwykłą salę.
Przez dobę po zabiegu obowiązują te same zalecenia, jak po poprzedniej operacji, czyli zakaz wstawania, siadania, podnoszenia głowy, poruszania operowaną nogą. Podawane są środki przeciwbólowe, chyba też elektrolity.
W drugiej dobie bólu już nie czułam. Noga nie sprawiała problemów, była jedynie trochę słabsza. Wtedy też pozwolono mi już wstać i zrobić kilka kroków. Udało się bez kuli, chociaż ja, jak zwykle, byłam dość osłabiona, więc tego i następnego dnia jeszcze niepewnie czułam się bez takiej pomocy. Sama mogłam jednak bez większego problemu wykonać wiele czynności, ubrać się, pójść do łazienki, pokonywać nawet większe odległości niż z sali do łazienki. W trzeciej dobie po operacji zmiana opatrunku, marsz, oczywiście bez kul, do gabinetu profesora po wypis. Powrót do domu.
Gdyby nie opatrunek, nie czułabym, że byłam operowana.
Zdjęcie szwów i pierwsza kontrol 14 dni po operacji. Po wyjściu ze szpitala mogłam już normalnie chodzić, także na dłuższe dystanse. Nie wolno dźwigać, biegać, skakać. Kolejna wizyta 3 miesiące później i za rok.
A oto moja kompania:
jeszcze na sali operacyjnej dostałam je od pielęgniarki czyściutkie i pięknie zapakowane w bandaż.
Ostatnio zmieniony przez Nika Pon 22 Pa, 2012, w caoci zmieniany 4 razy
Tylko trzeba się o nią upomnieć jak już się wygodnie ułożymy na stole operacyjnym.
Po tej operacji można w ciągu kilku dni wrócić do normalnego życia, nawet do pracy. Kule nie są (mi nie były) potrzebne poza tym jednym dniem w szpitalu.
Moje śruby są dokładnie takich rozmiarów: 10cm, 7,5 cm i 7cm
Myślę, że zostawienie śrubek na pamiątkę może być bardzo korzystne. Wystarczy je ładnie zapakować i w trudnych chwilach sięgać jak po album ze zdjęciami. Wtedy można przypominać sobie jakim potrafi się być silnym i ile przeciwności potrafi się pokonać. Ja swoje śrubki i czepek z operacji zostawię na pamiątkę. To jest część mojej historii
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 44 Doczya: 31 Maj 2009 Posty: 145 Skd: z małego pokoju ;)
Wysany: Nie 30 Sie, 2009
Katja napisa/a:
Hahhaha, madzi_czer! Dla"normalnych" (czytaj: kompletnie zielonych ludzi w kwestii bioderek) to brzmi kosmicznie! Sado-macho jak nic
masz rację, dla nie wtajemniczonych, to może wydać się trochę dziwne!
Ja jednak chcę to mieć już za sobą, aby później otrzymać cały komplecik do rąk własnych. Może sobie w rameczkę oprawię...
_________________ "Kiedy śmieje się dziecko śmieje się cały świat" (J. Korczak)
Czy do wyjęcia śrubek powinno mieć się bandażowane nogi Środki przeciwzakrzepowe uważam że są konieczne i dla naszego bezpieczeństwa powinniśmy się upominać o nie.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
AgaW, nogi nie były bandażowane u żadnej z nas. Może to dlatego, że nacina się tylko skórę w miejscu, gdzie są śruby, a po operacji można sobie pozwolić na dość dużo w porównaniu z osteotomią.
Nie jest też podawana krew.
Jeśli będziecie operowane w piatek, jak ja, to nie ma rehabilitanta w sobotę, czy niedzielę. Wtedy trzeba pytać dyżurującego lekarza i prosić o skontrolowanie naszej kondycji i pozwolenie na wstanie z łóżka.
Ostatnio zmieniony przez Nika Pon 22 Pa, 2012, w caoci zmieniany 2 razy
Tylko trzeba się o nią upomnieć jak już się wygodnie ułożymy na stole operacyjnym.
No ja niestety nie wiedziałam że trzeba się upomnieć o swoje śrubki i niestety ich nie dostałam myślałam, że wszyscy je dostają na pamiątkę
Byłam później u dr Sionka (to on mnie rozśrubiał) ale było już za późno...
_________________ Wszystko się może zdarzyć gdy serce pełne wiary!
Zwracam się z prośbą o odpowiedzi na poniższe pytania do podwójnych osteotomiaków jeśli są na naszym forum:
Pytania do osób, które "przerobiły" podwójne wyjęcie śrub - tzn. z obydwu bioder jednocześnie.
1) czy w drugiej dobie po zabiegu (zakładając, że pierwszą trzeba oczywiście przeleżeć) - można już swobodnie chodzić bez kul?
2) czy natychmiast po wyjściu ze szpitala po usunięciu zespolenia da się samodzielnie prowadzić samochód? Czy ktoś z Was wracał po zabiegu do domu za kierownicą?
Wysany: Pon 14 Gru, 2009 Katja - Wielka Nowina......
Witajcie,
Zostałem upoważniony do poinformowania Was o fakcie, że Katja pozbyła się dzisiaj śrubek bez jakichkolwiek komplikacji i kłopotów.
Ostatni raz widziałem Ją jak pogodna i uśmiechnięta wyjeżdżała z bloku operacyjnego, dzierżąc pod pachą półlitrową flaszkę (sól fizjologiczna) a w dłoni 6 błyszczących, drogocennych śrubek o różnych długościach. ZUCH DZIEWCZYNA .............
Fizkom
Ostatnio zmieniony przez Fizkom Pon 14 Gru, 2009, w caoci zmieniany 1 raz