Status: Przed
Wiek: 35 Doczya: 30 Mar 2016 Posty: 9 Skd: Włocławek
Wysany: Sro 30 Mar, 2016 Czekając na operacje...
Witam
Nadszedł czas, abym i ja opisała swoją historię i poradziła się Was w paru kwestiach
Mam 27 lat urodziłam się z obustronnym zwichnięciem stawów biodrowych. Zaczęłam chodzić dopiero w wieku 6 lat po 9-wieciu operacjach (lewe biodro 5, prawe 4 operacje) lekarze załamywali już ręce i nie dawali mi szans na chodzenie aż pewnego dnia powstałam
Później czas leciał zbytnio nie obchodziła mnie moja historia choroby, żyłam swoim życiem i chodź kulałam to byłam otoczona wspaniałymi ludźmi którzy nigdy nie pozwolili mi myśleć iż jestem "niepełnosprawna" .
Ale niestety te piękne chwile się skończyły z wiekiem czuje się coraz gorzej, a w nocy ból jest nie do wytrzymania. Czas było w końcu iść po opinie w jakim stanie są moje bioderka. Zjeździłam pół Polski od jednego lekarza do drugiego, albo nie chcieli się podjąć mojej operacji albo nie zbudzali mojego zaufania i tak trwało to około roku. W końcu trafiłam na doktora w Kościerzynie po pierwszej wizycie wzbudził we mnie tyle sympatii, a co najlepsze okazało się, że był ostatnim lekarzem który w dzieciństwie mnie operował i to dzięki niemu prawdopodobnie dziś chodzę, na sam mój widok stwierdził ze mój stan jest kiepski, ale dostałam skierowanie na badania (TK, pomiarową długość bioder i prześwietlenie) w celu ocenienia z czym mamy do czynienia. Druga wizyta już z wynikami tych badań niestety nie była taka sympatyczna wyniki bardzo złe prawa noga nie wytrzymuje już nacisku, a ruchomość stawu jest bardzo mała. Dostałam skierowanie do szpitala w trybie pilnym.
Termin wybrany na sierpnia i tu zaczynają się moje pytania.
Ile trwa dojście do siebie ?? Po jakim czasie byłyście w stanie już same funkcjonować czy jest potrzeba aby ktoś się mną opiekował 24 h na dobę?? I najważniejsze po jakim czasie mogłyście już wrócić do pracy??
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2626 Skd: z Polski
Wysany: Czw 31 Mar, 2016
ulla89, witaj na Forum
ulla89 napisa/a:
Ile trwa dojście do siebie ?? Po jakim czasie byłyście w stanie już same funkcjonować czy jest potrzeba aby ktoś się mną opiekował 24 h na dobę?? I najważniejsze po jakim czasie mogłyście już wrócić do pracy??
Nie ma potrzebny, żeby ktoś opiekował się Tobą 24h No może w szpitalu po operacji, ale tam też nikt nie siedzi przy łóżku
A pozostałe pytania... zapraszam do buszowania i czytania na Forum jest mnóstwo informacji napisanych przez wiele osób! Dzięki temu dowiesz się więcej.
W dziale, w którym założyłaś temat znajdziesz historie osób z endoprotezą/endoprotezami. Dokładnie wszystko opisane.
Dział ENDOPROTEZA - tutaj ogóle tematy związane z protezą, rady wskazówki. Mnóstwo przydatnych info!!!
Dział OGÓLNE TEMATY - jak przygotować się do zabiegu, co ważne, co potrzebne. przeglądaj i czytaj
I jeszcze bardzo ważna część - KĄCIK REHABILITACJI - tak jakby lektura obowiązkowa Warto tam zajrzeć i dokładnie poczytać
Status: Przed
Wiek: 35 Doczya: 30 Mar 2016 Posty: 9 Skd: Włocławek
Wysany: Nie 11 Wrz, 2016 Po operacji
Witam, w poniedzialek miałam zabieg wymiany panewki, powinnam zostac wypisana w piatek, mialam zostac do soboty, jest niedziela i dalej mnie nie wypisuja, bo mam jakis wyciek krwi z szytej rany. z chodzeniem nie jest zle, chodze powoli, czy ktos moze mial taka historie i wie ile czasu moze trwac ten wyciek
Status: Przed
Wiek: 35 Doczya: 30 Mar 2016 Posty: 9 Skd: Włocławek
Wysany: Nie 11 Wrz, 2016
Przepraszam ze tak założyłam kolejny temat, ale troche mnie to złamało. Lekarz od piątku przekłada z dnia na dzień niby ładnie sie goi ale to krwawienie sie im nie podoba, także szukam pomocy tutaj może kogoś też coś takiego spotkało
Ulka, Ty się nas nie pytaj tylko lekarza, rozumiem że się denerwujesz ale niewiele pomożemy. Jak nie operatora to prowadzącego, są tez pielęgniarki, zaczep jak będą robić opatrunek.
Ostatnio zmieniony przez crust Pon 12 Wrz, 2016, w caoci zmieniany 1 raz
Status: Endo x 1
Wiek: 38 Doczya: 20 Lut 2014 Posty: 157 Skd: Warszawa
Wysany: Pon 12 Wrz, 2016
Pytanie czy to jest osocze czy krew? Widziałam że Pani leżąca koło mnie też miała regularnie zmieniany opatrunek bo coś się sączylo. Nie była to jednak krew.
Ja po operacji opatrunek miałam zmieniany raz i potem przed wyjściem do domu choć nie było takiej potrzeby. Chodziło tylko o to żeby mieć świeży. Przetrwalam z nim do zdjęcia szwów.
Także zdecydowanie pytaj lekarzy co się dzieje.
Status: Przed
Wiek: 35 Doczya: 30 Mar 2016 Posty: 9 Skd: Włocławek
Wysany: Pon 12 Wrz, 2016
Witam,
Pytam cały czas lekarze twierdzą że to musi wycieknac. Dziś nademna przy obchodzie była wielka debata czy mnie puścić do domy czy jeszcze nie. Jednak ordynator stwierdził abym jeszcze dzień się przemeczyla. A co to jest w sumie nie pytałam dla mnie to wygląda jak krew, ktora kapie raz na 40 minut ale wiadomo po całym dniu plama się późnej powieksza. Lekarz ogolnie naciskał tą rane i nic wtedy z tego nie cieknie także troche mnie uspokoili i mam nadzieję, że jutro już mnie wypuszcza.
Pozdrawiam
ulla89, Naciskaj i spytaj co się dzieje nie zadawalaj się odpowiedzią że tak ma być. Jako pacjent masz prawo pytać jeżeli coś Cię nie pokoi i dostać na to konkretną odpowiedz a nie lakoniczne tak ma być. Wrócisz do domu i dalej będzie stres bo nie wiesz co się dzieje. Tak nie może być.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Status: Przed
Wiek: 35 Doczya: 30 Mar 2016 Posty: 9 Skd: Włocławek
Wysany: Wto 13 Wrz, 2016
Witam,
Kolejny dzień za mną w szpitalu z niecierpliwością czekam na obchód. Dziś juz nie odpuszcze niech mi tłumaczą wszystko i podadzą dokładną date wypisu a jak nie to może niech jakies badanie mi wykonają. Wczoraj miałam założony już cienki opatrunek przez który widze, że bjest mała bplamka krwi faktycznie chba się to.zmniejsza, ale ile można oczekiwać aż to w końcu calkiem splynie.... kusi mnie wyjście na żądanie jakie są tego później konsekwencje???
Status: Endo x 1
Wiek: 39 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Wto 13 Wrz, 2016
ulla89, przede wszystkim takie, że idziesz do domu.
Jak coś się stanie i będziesz mieć ochotę pozwać szpital, że czegoś nie dopilnowali, była nienależyta opieka, to Ci wtedy wyciągną, że zalecali, żebyś została dłużej i sama jesteś sobie winna. To oczywiście też może być przedmiotem sporu czy faktycznie wyjście do domu wbrew zaleceniu lekarzy miało wpływ na to potencjalne zdarzenie.
W praktyce ktoś tam może się obrazić, ludzie są ludźmi. Czy to będzie miało wpływ na jakieś dalsze leczenie - nie powinno, pacjent ma prawo podejmować decyzje w kwestii własnego zdrowia.
Ja odmówiłam przetaczania krwi, po konsultacji ze znajomą panią chirurg. Pół personelu oddziału mnie zrównało z błotem, ordynator (i zarazem operator) przyjął to spokojnie i nie widzę żeby jakoś się "obraził" na tę "samowolkę".
Przede wszystkim dopytaj o co chodzi, bo jeśli "tak ma być" to powinni Cię wypuścić do domu, skoro nie puszczają, to jednak coś nie jest do końca tak jak ma być... Jedno się trochę kłóci z drugim. Obchód to nie jest dobry moment na pytania, wbrew logice. Obchód to jakiś durny rytuał w większości placówek niewiele wnoszący. Na obchodzie zaznacz, że chcesz porozmawiać z lekarzem prowadzącym / operatorem i spytaj kiedy będzie dogodny moment oraz czy Ty masz podejść do dyżurki lekarskiej czy przyjdzie do Ciebie. Bez tej całej świty obchodowej, na spokojnie zadasz wszystkie pytania.