Na start, poniżej fragment fachowej wypowiedzi profesora Czubaka na temat schorzenia dysplazji.
"Dysplazja stawu biodrowego to zaburzenie jego rozwoju, które w konsekwencji prowadzi do niestabilności stawu. Niestabilność to stan, gdy idealne połączenie głowy i panewki stawu biodrowego ulega czasowemu rozłączeniu. Utrzymywanie się raz powstałej niestabilności może w dłuższym czasie doprowadzić do zwichnięcia stawu. Zwichnięcie początkowo jest odwracalne, to znaczy, że można nastawić (zreponować) głowę kości udowej do panewki. Jednak wraz z upływem czasu, powstaje stan zwichnięcia nieodprowadzalnego. Wówczas nie można już w łatwy sposób uzyskać wyleczenia tego stawu."
-fragment wypowiedzi Prof. dr hab. med. Jarosława Czubaka
Co to jest dysplazja i czemu coraz więcej osób na nią cierpi?
W Polsce szacuje się, iż dysplazja dotyka ok. 2 milionów Polaków, a jej powolny postęp powoduje istotne zmiany już u ludzi w wieku produkcyjnym: 30 – 40 lat. Właśnie siedzący tryb życia, unikanie rekreacji, oraz zdrowego trybu życia jak i przybierające na sile zjawisko otyłości społeczeństwa sprawiają, iż objawy dysplazji pojawiają się znacznie szybciej i z dużo większą intensywnością, unieruchamiając na tle bólowym, co raz to młodsze osoby.
Wikipedia tak definiuje to zjawisko:
Dysplazja stawu biodrowego, wrodzone zwichnięcie stawu biodrowego (łac. dysplasia coxae congenita, ang. hip dysplasia) – wada wrodzona stawu biodrowego o nie do końca poznanej etiologii, polegająca na niedorozwoju panewki stawowej; jedna z najczęstszych wad wrodzonych spotykanych w populacji europejskiej, częściej u noworodków płci żeńskiej.
Dysfunkcja ta kształtuje się w okresie życia płodowego i jest najczęściej spotykaną wadą wrodzoną. Wada ta nie ma jednolitej etiologii i może powstać na skutek wielu czynników predysponujących do jej wystąpienia w wielu etapach rozwoju stawu biodrowego np. ultrafizjologiczne ułożenie kończyn płodu to znaczy nadmierne odwiedzenie i zgięcie w stawie biodrowym bądź wyprost w stawie kolanowym szczególnie przy małej ilości wód płodowych i mały brzuchu ciężarnej, co daje ciasnotę w trakcie rozwoju płodu); duża masa płodu; asymetria ustawienia kończyn w życiu płodowym; ciąża bliźniacza; ułożenia pośladkowe; wiotkość torebki stawowej; stosowanie pomocy ręcznej w trakcie porodu oraz cucenia noworodka urodzonego w zamartwicy – gwałtowne wyprostowanie w stawach biodrowych. Jak widać - powodów bez liku. Przyczyny dysplazji leżą również w nieprawidłowej pielęgnacji noworodka przez matkę. Podstawowymi błędami są: noszenie niemowlęcia na jednym ręku z wyprostowaną i przywiedzioną kończyną od strony matki, krępowanie i zawijanie nóżek szczególnie wyprostowanych w różnego rodzaje beciki oraz przykrywanie ciężkimi kołderkami, co powoduje ograniczenie możliwości ruchowych dziecka, a w efekcie niezborność stawów biodrowych. Dysplazja ma charakter postępujący, nieodwracalny, z czasem prowadzi do istotnego ograniczenia sprawności i niestety konieczności interwencji chirurgicznej.
Na szczęście dzisiejsza medycyna nie tylko wie jak skutecznie diagnozować dysplazję u noworodków ale również jak leczyć dorosłych już pacjentów, którzy nieskutecznie leczeni byli w dzieciństwie lub w wyniku złej diagnozy nie leczeni byli w ogóle.. Jest wiele sposobów operacyjnego leczenia dysplazji. Ogólnie rzecz biorąc dzielą się na te z zachowaniem stawu i bez jego zachowania. Do drugiej grupy możemy zaliczyć: kapoplastykę, endoprotezoplastykę połowiczą, całkowitą, cementową i bezcementową. Rodzaj wykonanej operacji zależy głównie od stanu zwyrodnienia stawu, stanu ogólnego chorego oraz jego wieku, a co ca tym idzie również stopnia osteoporozy. Do operacji z zachowaniem stawu zaliczamy: artroskopię stawu biodrowego, której działanie lecznicze polega raczej na przedłużaniu czasu do endoprotezoplastyki; osteotomie: redyrekcyjne (Saltera, podwójne i potrójne osteotomie miednicy, osteotomie sferyczne według Wagnera oraz osteotomię okołopanewkową zwaną także osteotomią berneńską), uzupełnienie powierzchni panewki stawu biodrowego czyli augmentacje gdzie zalicza się różne plastyki stropu panewki oraz osteotomię miednicy według Chiariego.
"Nowością", która zyskuje coraz szersze grono zwolenników jest metoda osteotomii okołopanewkowej sposobem Ganza, która daje szansę na zatrzymanie postępowania choroby i wyeliminowanie bólu. Metoda w Polsce jest stosunkowo młoda, choć za Oceanem wykonuje się ją już od lat 80-tych. Zabieg operacyjny polega na takiej ingerencji w chory staw biodrowy, która prowadzi do zmiany pokrycia głowy kości udowej jak również do zmiany jej położenia wobec miednicy. Tym sposobem główki kości udowej znajdują się w całkiem innym położeniu. Coraz bardziej popularny Ganz podbija serca cierpiących na dysplazję dając nadzieję, na życie bez bólu na własnych stawach biodrowych.
Dysplazja nie jest wyrokiem na życie z bólem, kuśtykanie, poruszanie się jak kaczka. To czy zechcemy walczyć z chorobą i mieć szansę na lepsze życie bez bólu zależy od nas samych. Jak ktoś kiedyś powiedział- sami jesteśmy kowalami swego losu Medycyna wychodzi nam na przeciw - zacznijmy mądrze korzystać z jej możliwości i potencjału
Wysany: Sro 15 Lip, 2009 Dysplastyczny,płytszy l. staw biodrowy
Dzisiaj odebrałam zdjęcie RTG i opis : Dysplastyczny, płytszy staw biodrowy .Wizyte u ortopedy mam umówione na 24 śierpnia,a w głowie tysiąc myśli . Moze ktoś z Was wie czy można wysłac RTG do dr. Czubaka
Dzisiaj odebrałam zdjęcie RTG i opis : Dysplastyczny, płytszy staw biodrowy .Wizyte u ortopedy mam umówione na 24 śierpnia,a w głowie tysiąc myśli . Moze ktoś z Was wie czy można wysłac RTG do dr. Czubaka
Żaneta niestety prof. Czubak jest straszliwie zajętą osobą i mówiąc szczerze nie słyszałam, żeby udzielał rad na zasadzie maila Często podróżuje służbowo za granica, jeździ na sympozja czasem operuje na drugiej stronie globu. Jeśli chcesz jednak spróbować (a próbując nic nie tracisz) odezwij się do mnie na prv to podam Ci maila jego sekretarki.
Żaneta ci lekarze co opisują zdjęcia RTG to często są niedouczeni. Wiesz jakie czasami bzdety oni wypisują w tych opisach?! Tragedia. Także nie ma co na zapas się martwić. Idź do dobrego lekarza. Ja za radą tu na forum zapisałam się do J. Czubaka. Terminy ma dość długie, ale chyba warto. Wiesz, nie panikuj zawczasu jak to się mówi. To że masz napisane, że dysplastyczny i płytszy nie od razu musi oznaczać, że czeka Cię krojenie. Trzymam kciuki za wizytę. Daj znać jak poszło.
Właśnie wróciłam z wizyty u ortopedy . Pan doktor po obejrzeniu mojego zdjęcia zapytał czy jestem mobilna internetowo i czy słyszałam coś o osteotomi wg.Ganza bo jedyna nadzieja dla mnie to wizyta u jedynego specjalisty w Polsce,ale się zdiwił jak podałam nazwisko Prof. Czubaka ,wtedy opowiedziałam mu o forum. Jest to co prawda bardzo daleko ,ale jak nie ma innego wyjścia to nie ma co się zastanawiac .Jutro dzwonię i umawiam się na wizytę.
Co do dzisiejszej wizyty to się trochę załamałam bo okazało się ,że prawe biodro też jest dysplastyczne czego nie było w opisie . Jest w dużo lepszym stanie niż lewe ,ale pewnie też będzie trzeba operowac ,ale o tym już zdecyduje Prof.Czubak
Żaneta, nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie masz szczęście, że trafiłaś na ortopedę który poinformował Cię o tej metodzie leczenia. Przecież nie przyznał się tym, że jest niedobrym ortopedą tylko, że akurat nie operuje tą techniką. Mądry lekarz!!! Ja, niestety nie miałam takiego szczęścia. Lekarz chciał mi zrobić, to co on umiał, a niewiele umiał . Na szczęście jest internet i ludzie dobrego serca .
Podałaś może namiary na Nasze Forum, aby mógł przeczytać je oraz informować o nim innych pacjentów.
Żaneta powodzenia Ci Życzę i szybkiego powrotu do zdrowia.
Cieszę się Żaneto, że lekarz poinformował Cię o metodzie wg. Ganza. To dla Ciebie świetna wiadomość, że Twój staw nadawać się będzie do takiej operacji.
Najważniejsza sprawa to jest Twoja decyzja o zapisaniu się na wizytę do Prof. Czubaka - im szybciej tym lepiej dla Twoich bioderek. Nie będziesz żałować !
Gratuluję więc Ci tej decyzji - odległość to nic takiego - gdy zobaczysz jak wielu jest pacjentów z całego kraju, także z malutkimi dziećmi z chorymi bioderkami to nie będziesz czuć odległości od domu.
Czekamy więc na wiadomości jak przebiegła wizyta u Prof.Czubaka.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Jak urodziła się moja córeczka to byliśmy z żoną u ortopedy żeby zbadał biodra córki, na szczęście wszystko w porządku z jej biodrami jak narazie...ma 5 lat...
Jak urodzi się następne a spodziewamy się w styczniu to też przejdzie badania...
Dysplazją stawu biodrowego określa się zaburzenia formowania i kształtowania struktur stawu biodrowego.
Częstość występowania jest zmienna w zależności od płci, rasy i szerokości geograficznej. Najczęściej występuje w europie środkowej i wschodniej, około 5 razy częściej u dziewczynek. W Polsce pojawia się u 1-2 na 1000 nowo narodzonych dzieci. Częściej zajęta jest lewa strona. W 80% jest jednostronna, w pozostałych obustronna. W 10-15% jest związana z występowaniem rodzinnym.
Do czynników sprzyjających występowaniu dysplazji zalicza się płeć żeńską, położenie pośladkowe, pierwszy poród, ciążę mnogą, dysplazję w rodzinie, wzmożona wiotkość więzadeł i mięśni, małą przestrzeń wewnątrzmaciczną, pomoc ręczną przy porodzie, gwałtowne pociąganie za nóżki noworodka, krępowanie złączonych nóżek becikiem, układanie noworodka na plecach pod ciężką kołdrą. Wszystkie te czynniki sprzyjają zaburzeniom kształtu stawu biodrowego. Panewka jest spłycona, stroma, więzadła i mięśnie rozluźnione, sprzyja to niestabilności w stawie.
Głowa łatwo ulega przemieszczeniu, podwichnięciu i wreszcie zwichnięciu.
Objawy
Do objawów dysplazji u noworodków zaliczamy zmniejszenie odwodzenia w stawie biodrowym, skrócenie kończyny, asymetria fałdów udowo-pośladkowych(objaw ten może również występować u zdrowych dzieci), ustawienie kończyny w rotacji zewnętrznej. U dzieci zaczynających chodzić dołączają się następujące objawy: chodzenie na palcach, chodzenie na zgiętym kolanie w zdrowej nodze, utykanie, chód kaczkowaty.
Diagnostyka
Do rozpoznania dysplazji, oprócz powyższych objawów, służą testy prowokacyjne. Wykonuje je lekarz neonatolog przy badaniu noworodka, a następnie lekarz pediatra podczas wizyt kontrolnych. Test Barlowa polega na prowokacji zwichnięcia stawu biodrowego, jest dodatni kiedy słyszymy klik głowy kości udowej przeskakującej poza torebkę stawową. Podczas testu Ortolaniego lekarz stara się nastawić zwichnięte biodro, gdy głowa kości udowej wraca na swoje miejsce słychać klik. Oba testy wykonujemy na twardym podłożu gdy dziecko jest spokojne i zrelaksowane. Jeżeli neonatolog lub pediatra nie stwierdzi żadnych niepokojących objawów w stawie biodrowym nie ma potrzeby dalszej diagnostyki. W przypadku wystąpienia objawów dysplazji lub wątpliwości wskazana jest wizyta u ortopedy. Objaw Galazziego polega na niżej ustawionym kolanie przy ułożeniu dziecka na plecach ze zgiętymi nogami w stawach biodrowych i kolanowych. Ultrasonografia jest metodą z wyboru przy rozpoznawaniu dysplazji i monitorowaniu postępów leczenia u dzieci do 6 miesiąca życia, jest bezpieczna, tania i łatwo dostępna. Zdjęcie rentgenowskie jest wskazane u dzieci po 6 miesiącu życia.
Leczenie
Zależy od wieku i stopnia zaawansowania. Leczenie ma na celu ustawienie głowy w odpowiedniej pozycji w panewce i utrzymanie tego układu przez odpowiednio długi czas, dzięki tym działaniom jest możliwe odtworzenie prawidłowych struktur anatomicznych stawu biodrowego. U noworodków leczenie polega na szerokim pieluchowaniu. Pieluchy układa się w taki sposób, aby nóżki były odwiedzione i zgięte w stawach biodrowych i kolanowych. Dziecko należy układać na brzuszku, nie stosować szczelnie zaciśniętych becików łączących razem nóżki. Gdy to nie pomaga lub choroba się pogłębia niemowlakom zakłada się uprząż Pavlika, jest to specjalny system pasów utrzymujący nóżki w pozycji odwiedzionej, ze zgiętymi stawami biodrowymi i kolanowymi. Uprząż utrzymuje się około 3 miesięcy. U niemowląt w wieku od 1 do 6 miesięcy stosuje się uprząż Pavlika, poduszka Frejki , szyna Koszli (działanie podobne do uprzęży Pavlika), jeżeli to nie pomaga zakłada się opatrunek gipsowy na 3-6 miesięcy. U dzieci od 6 do 18 miesiąca, po znieczuleniu, nastawia się biodro i zakłada opatrunek gipsowy na 3-6 miesięcy. U dzieci powyżej 18 miesięcy często niezbędne jest otwarte nastawienie biodra i założenie opatrunku gipsowego, a jeżeli to nie skutkuje wskazane jest leczenie operacyjne – osteotomie i plastyka panewki.
Im wcześniej jest rozpoznana i leczona dysplazja tym lepiej rokuje. Do powikłań należy martwica głowy kości udowej i choroba zwyrodnieniowa stawu biodrowego w późniejszym wieku. Wobec dobrej diagnostyki i metod leczniczych 90-99% przypadków udaje się skutecznie wyleczyć.
Piotr Morasiewicz - ortopeda
Status: Przed
Wiek: 36 Doczya: 31 Pa 2009 Posty: 4 Skd: Kielce
Wysany: Wto 17 Lis, 2009
Ja sie dowiedzialam ze mam dysplazje jakis rok temu(pazdziernik 2008). jakos po wyleczeniu stawu skokowego po skreceniu zaczelam sie pytac ortopedy o bole bioder itp zrobil mi rtg no i z opisu wyszlo ze mam dysplazje ale chyba w pore pocisnelam lekarza bo z rtg wychodzilo ze nie mam duzych zmian zwyrodnieniowych.
w sumie to minął juz rok kiedy koncze ktoras z kolei rehabilitacje i zaczynam kolejna jak nie na biodro to na kregoslup, caly czas praktycznie biorac glukozamine i w sumie po moim ostatnim rtg(10.08.2009) i opini lekarza to wychodzi na to ze narazie mi sie ten stan nie poglebia i jest swietna ruchliwosc. ogolnie mam takie same zalecenia jak kazdy ,do tego powiedzial zebym zyla normalnie nie przejmowala sie bo mlodosc strace przez zamartwianie sie
pierwszy ortopeda odrazu mnie chcial w kule (ktore posiadam) upchnac i powiedzial zebym przyszla do niego jak bede caly czas czuc bol to mnie zoperuje.
jak powiedzialam to obecnemu ortopedzie to szczerze mial taka mine jak by zwatpil w slowa kolegi po fachu
Witaj 628 !
Nie zgadzam się z opinią Twoich lekarzy...chore biodro trzeba operować jak najszybciej wtedy masz szansę na większą sprawność. Być może teraz mogłabyś mieć zastosowaną któąś z mniej inwazyjnych metod leczenia.
Sama widzisz co jest - masz rehabilitację za rehabilitacją...i to nie pomoże bo nie masz wyleczonej przyczyny choroby - przeyczynę leczy się niestety tylko operacyjnie!
Na Twoim miejscu pojechałabym na wizytę do "prawdziwego ortopedy od bioder" - do Prof. Czubaka z Warszawy, lub jeśli wolisz do Dr. Mielnika, Dr. Kokoszki ze Śląska.
Adresy masz na forum w dz.kontakty.
Pamiętaj - dysplazji nie można zatrzymać i tylko tracisz czas licząc że rehabilitacja i gluzkozamina Ci pomoże...zresztą sama zobaczysz...
Masz szansę na powrót do zdrowia jeśli nie będziesz czekać! To i tak Cię nie ominie!
Zastanów się proszę, bo niestety wiem co piszę - czas działa na Twoją niekorzyść.
Im mniej zniszczone biodro przy operacji tym masz większe możliwości leczenia, tym lepiej pójdzie rehabilitacja...a leczyć się będziesz musiała niestety i nie uciekniesz od tego...
Przykro mi, że moje słowa może nie są miłe - ale czekanie jak radzą Twoi ortopedzi przyniesie Ci dużo kłopotów w przyszłości...zbyt wiele osób było "oszukanych" jak Ty - dlatego proszę - przemyśl wizytę u najlepszych lekarzy w kraju od bioder.
To Twoja decyzja, zrobisz jak uważasz - pisząc to chcę dla Ciebie jak najlepiej.
Może poczytaj nasze forum, każdy z działów - napewno znajdziesz dużo informacji i pomoc.
Wiele osób zbyt długo zwlekało z podjęciem leczenia i bardzo tego żałują...Ty masz szansę zacząć się leczyć już teraz.
Pozwól, że skopiuję Ci wypowiedż naszej koleżanki z Forum:
Mała_Klara pisze:
" Cieszę się, że powstała strona, na której mogłam dowiedzieć się, że jest w ogóle operacja ratująca stawy biodrowe bez konieczności montowania protezy. Nigdzie indziej nie dowiedziałabym się o tym i nie miała szansy sprawdzić czy i ja się kwalifikuję do tego zabiegu. Dzięki forum i dziale Osteotomia wg Ganza teraz wiem więcej, wiem już też ,że moje biodra są za bardzo zniszczone, żeby mogły być "ratowane" tą metoda Bardzo, bardzo żałuję, ale przynajmniej inni mają szansę. Mam nadzieję, że ta strona, forum będzie pomagać coraz większej ilości osób takim jak ja... Może inni, będa mogli mieć osteotomię Ganza, ale wiem jedno, nie ma co czekać i zwlekać. Jeśli ma się chore biodra, to one same nie wyzdrowieją! Dopiero teraz pojęłam,że gdybym zadziałała szybciej, może nie musiałabym mieć teraz protezy... może wystarczyłyby 3 śrubki... Także prosze innych, takich jak ja, których boli ale czekają na cud - nie czekajcie!!!! To najgorsze co można robić! Czekać! Idzcie i próbujcie, szukajcie rozwiązania, pomóżcie sobie. Ja zrobiłam to za późno... "
_________________
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Podpisuje się pod postami koleżanek 628 jeśli masz szanse na leczenie korzystaj z tego i to jak najszybciej. Nie opieraj się tylko na opini jednego lekarza dysplazja nie wyleczy się sama czy przez rehabilitację. Nie chcę Cię straszyć , ale z czasem choroba będzie się pogłębiać i będzie tylko gorzej.
Niestety ignorancja nie których lekarzy w tej kwestii jest po prostu straszna niektórzy uważają się za specjalistów uważają się za bogów i to co powiedzą jest święte. A tacy z niektórych specjaliści jak za przproszeniem z koziej d... trąba. I wcale się nie doszkalają a jak słyszą o nowocześniejszych medodach leczenia typu Ganz czy inne zwykle nawet tych nazw nie znają. I szczena im opada
Niedługo dojdzie do tego że my pacjenci będziemy doszkalać lekarzy. Bo nie którzy z nich dobro i zdrowie pacjenta mają w nosie. To forum jest po to żeby pomagać i żeby pacjent w sprawie swego zdrowia a konkretnie zdrowia swoich bioder nie był zdany na łaske i nie łaske lekarzy, żeby mógł mieć pełną informację co może jeszcze zrobić.
Także moja droga 628 Zasięgnij opini kiku lekarzy na forum masz namiary na naprawdę dobrych specjalistów. Bo jakoś nie wierzę że z Twoimi biodrami nic się w tej chwili nie da zrobić.
628, poddając się odpowiedniemu leczeniu, masz szansę cieszyć się młodością i to bez bólu. Na tym forum jest wiele takich osób, coraz więcej, m.in. Bonia, AgaW i ja. Również urodziłam się z dysplastycznymi biodrami, również miałam przygotowywać się do jakiejś protezy "ucząc się żyć z bólem";D ale na szczęście już nie muszę. Nadal mam własne stawy.
Skuteczność działania glukozaminy dostępnej na rynku w opóźnianiu niszczenia chrząstki jest dyskusyjna. Ponoć tylko jeden z leków, dostępny na receptę, wykazuje jakieś działanie.
Nie ograniczaj się tylko do ćwiczeń. Poradź się, co będzie najlepszym rozwiązaniem w Twojej sytuacji. Pozdrawiam
Wiek: 59 Doczya: 21 Pa 2009 Posty: 91 Skd: Świętokrzyskie
Wysany: Sro 18 Lis, 2009
Bonia napisa/a:
Niedługo dojdzie do tego że my pacjenci będziemy doszkalać lekarzy. Bo nie którzy z nich dobro i zdrowie pacjenta mają w nosie. To forum jest po to żeby pomagać i żeby pacjent w sprawie swego zdrowia a konkretnie zdrowia swoich bioder nie był zdany na łaske i nie łaske lekarzy, żeby mógł mieć pełną informację co może jeszcze zrobić.
Faktycznie na własnej skórze przekonałam się o tym .... (a raczej na skórze mojej malutkiej creczki...)
Dobrze sie stało że znalazłam tą stronę bo lekarka prowadząca moją córeczkę okresliła że mała ma krótszą nóżkę co jest spowodowane przechyleniem miednicy i można to będzie korygować wkładka do bucika ... ZGROZA (powtarzała mi to 2-krotnie i nawet dostałam od niej oprócz - na szczęście - skierowania do ortopedy, skierowanie na przeswietlenie KREGOSŁUPA dziecka, które miało 1 i 8 m-cy.
Teraz ma zwichnięte prawe bioderko i przed nią operacja z przecinaniem kości udowej itd........
Zaczynam godzić sie z tą myślą i wierzę że będzie dobrze bo profesor Czubak to wspaniały człowiek i specjalista. Teraz boję się co będzie później....
Tyle pytań ciśnie się na usta, ale spokojnie.....
Więc macie rację - IM WCZEŚNIEJ TYM LEPIEJ" ... sama teraz dopiero to wiem, ale również - "lepiej późno niż wcale..."
Teraz jeszcze mamy nowy kłopot na głowie - maleństwo ma wadę wzroku i dostała okularki do noszenia. Dziecko, które ma niecałe 2 latka jest baaardzooo trudno namówić do ich noszenie więc teraz skupiamy sie na tych "ćwiczeniach".
Życie jest do d..., ale i tak trzeba nieustannie walczyc żeby było lepiej a nie gorzej.
Tak więc popieram słowa że na diagnozie 1 lekarza nie WOLNO poprzestawać i walczyć samemu o zdrowie bo to jest równie ważne jak wszsystkie diagnozy lekarskie ....
Pozdrawiam
Jolu - to trudne bo życie poddaje Cię ciężkiej próbie...ale bądź wytrwała...nie daj się!
Prawie każdy z nas ma taki trudny czas, gdy wszystko zwala się na głowę i brak sił do walki...
Ale jeśli teraz zawalczysz o córkę to wszystko będzie dążyć ku poprawie! Dasz radę ze wszystkim - jestem tego pewna! Napisz jak Profesor ocenił Twoją córkę...i pamiętaj że bez dobrej nowoczesnej rehabilitacji sama operacja nie da wspaniałych rezultatów - pamiętaj o tym bez względu co będą mówić lekarze...
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*