Wiek: 59 Doczya: 21 Pa 2009 Posty: 91 Skd: Świętokrzyskie
Wysany: Nie 31 Sty, 2010
Teraz wiem że przed nami jeszcze dłuuuga droga i to co najgorsze, ale staram się skupiać na słowach Pana prof że bedzie dobrze
Im bliżej operacji (a to już albo dopiero, 2 marca) tym bardziej się boję.
Już teraz staram się jakoś przygotowywać dzieciaczka (i siebie również) do tego "wydarzenia" - przyznam szczerze, że również pod wpływem Agi i Pasiflory, które opisały swoje "przygotowywania". Nie wszystko oczywiście da się "przełożyć" na maleńkie dziecko ale jest sporo ważnych informacji - dzięki.
Szukam teraz ludzi, których dzieci były operowane w takim czasie (ok.2 lat) ale jak dotąd nikogo nie udało mi się znaleźć.
Może znajdzie sie ktoś taki to bardzo prosze o kontakt.
Pozdrawiam
Jolu - jak miło, że w czymś mogłam Ci pomóc
Pewnie, że wiele spraw trudno przełożyć na malutkie dziecko. Pamiętaj - Twoja postawa to klucz do tego, jak ona będzie odbierać zabieg! Cokolwiek będzie się działo nie daj się zwariować i stój twardo na ziemi !
Nie pozwalaj złym myślom szaleć w Twojej głowie, nie myśl o tym co złego może się stać - każda operacja to jakieś ryzyko, ale nie wolno marwić się na zapas !
To będzie kilka dni wielkiego stresu dla Ciebie - dasz radę ! a potem będzie już inny etap - myślę, że łatwiejszy
Spędźcie ten czas miło, przyjemnie - jakby nigdy nic. Ciesz się rodziną, urządzaj wspólne posiłki, zabawy, może oglądanie czegos, spacer. Im bardziej teraz przyjemnie spędzisz czas - tym łatwiej, spokojniej poradzisz sobie z stresem podczas operacji córki, bo będziesz wypoczęta !
A jeśli będzie Ci strasznie trudno - to pisz tu, mail czy PW ! Masz tu grono osób, którzy będą trzymać kciuki i nie pozwolą Ci się załamać
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Jolu,
Masz trochę czasu, aby się dobrze przygotować do pobytu w szpitalu.
Takie maluchy jak Twoje nie rozumieją jeszcze dlaczego się tam znalazły, tracą poczucie bezpieczeństwa, boją się porzucenia, zabiegów medycznych. Gdy będziesz o tym wiedzieć wcześniej - zabezpieczysz małą i siebie przed emocjonalną huśtawką. Prawdopodobnie bedziesz mogła być z dzieckiem non stop ( z wyłączeniem operacji), jeżeli tak by nie było - wywalcz to. Twoje dziecko musi wiedzieć, że jesteś przy nim. Nawet jak wychodzisz do łazienki zostawiasz jej ulubionego misia - a najlepiej jakbyś kupiła jakiegoś nowego misia/lalkę i jak wychodzisz to mówisz, że teraz mamusia wyjdzie na chwilę, a ten miś bedzie z tobą na czas mojej nieobecności. Niech ten mis zostanie "zastępczą matką" na moment kiedy musisz wyjść na chwilę. Możesz to już zrobić w domu, aby malutka się przyzwyczaiła. Miś jest z nią kiedy Ciebie nie ma. Dla dziecka w tym wieku ważna jest bliskość , jest za małe aby mu wytłumaczyć po co i dlaczego się to wszystko dzieje. Gdy musisz wpaść do domu, niech mała zostanie z tatą. Rzadko który szpital pozwala na oboje rodziców a dla dobra dziecka dobry byłby kontakt nie tylko z tobą (może też babcia, czy inny bliski). Pamietaj, że Ty też musisz wytchnąć, dlatego, że spokojna i wypoczęta nie przeniesiesz na małą swoich lęków. Dziecku nie trzeba nic mówić, aby wiedziało więcej niż nam się wydaje że wie. Weź z domu do szpitala coś co mała lubi:kocyk, poduszeczkę - to zadziała jak wentyl bezpieczeństwa, będzie skojarzenie z miejscem, które jest "jej". Podjełaś decyzję i teraz dalsza konsekwencja to zaufanie. Ufasz i wierzysz, że to co jest robione, przyniesie dobre rezultaty. Wtedy, gdy idziesz wypocząć, przed snem "zobacz" jak twoje dziecko swobodnie biega po łące czy podwórku CAŁKIEM ZDROWE, to samo robisz rano tuż po obudzeniu, zanim wstaniesz.
Przygotuj się na bajki i zabawki, aby mała nie nudziła się, i aby miała zajęcie. Gdybyś miała problem jakie bajki - pytaj. Staraj się wybrać taką, w której bohater ma problem, ale go rozwiązuje, z metaforą. Możesz też sama wymyślić odpowiednią.
Będzie dobrze, bo malutka ma mądrą mamę
Wiek: 59 Doczya: 21 Pa 2009 Posty: 91 Skd: Świętokrzyskie
Wysany: Pon 01 Lut, 2010
Alicjo
Bardzo serdecznie dziekuje Ci za wiele cennych rad co do naszych przygotowywań.
Staram się jak mogę żeby dobrze sie do tego przygotować, ale niezbedna jest pomoc bardziej doświadczonych osób.
Czasem człowiek bardzo się stara a wychodzi źle (sama sie o tym przekonałam - niestety)
Napewno skorzystam z Twoich rad.
Malutka ma już przygotowane ulubione misie, pieluszka już czeka na wyjazd, kupiłam też kilka pacynek żeby mogły z małą porozmawiać i "ćwiczymy" już w domku (od jakiegoś już czasu). Książeczek - całe mnóstwo (uwielbia jak jej czytamy), ale tych z kłopotami bohaterów jakby brak - poszukam.
Pozdrawiam serdecznie.
Ostatnio zmieniony przez jolanta454 Pon 01 Lut, 2010, w caoci zmieniany 1 raz
AlicjaG, jestem pod wielkim wrażeniem profesjalności Podejście do malucha gdy traci grunt pod nogami jest niezwykle wazny Ja zyłam w czasach gdy rodzic do malucha mógł wejść na chwilę a i tak prosili rodziców aby jak najrzadziej przyjeżdzali by te i tak ograniczoną ilość godzin jeszcze bardziej okroić. Rodzice opowiadają że w domu nie pozwoliłam się ubać w piżame, gdyż to było takim szpitalnym elementem dla mnie. Na znak protestu rzucalam tym co miałam pod ręką, nierzadko szklanką
jolanto 454 nie pamiętam czy mała ma być operowana w Otwocku? Ale jeśli tak to będziesz tam mogła z malutką być cały czas nie ma ograniczeń. Przed operacją leżałam na oddziale dziecięcym zanim nie powstał oddział dla dorosłych. Matki z dziecim przebywają cały czas nawet śpią w tej samej sali z dzieckiem. Jeszcze jedno napewno dostaniesz łóżko. no chyba że jest bardzo dużo dzieci to wtedy jest mały problem albo jak są przywożone dzieci z nagłych przypadków i jest brak np łóżek to rodzic jest proszony o udostępnienie łóżka które ma przy dziecku.
Rodzice w takich przypadkach spali na materacah więc jeśli mogę coś poradzić zabierz sobie dmuchany materac w razie takiej awaryjnej sytułacji.
jest też możliwość wynajęcia w klinice tak zwanej sali Vipowskiej gdzie masz sale i łażienkę tylko do dyspozycji dla siebie i dziecka. Koszt takiej sali z tego co pamiętam jest 100 zł za dzień.
I jeszcze jedno mamy mówiły że za takie łóżko przy dziecku na sali ogólnej płaci się 20 zł za dobę ale to zorientuj się w klinice jak to faktycznie z tym jest.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Jolu,
Sprawdź tę literaturę .«Kacperiada» Grzegorza Kasdepke, A. Lindgren «Dzieci z Bullerbyn», nie jestem pewna czy Twoje dziecko nie jest za małe (już nie pamiętam czy to dla takich maluchów też) tu mamy bohatera z problemem oraz Kownackiej „Kukuryku na ręczniku“, Zdzitowieckiej „Czy śnieg jest czysty?“, Duszyńskiej »«O ciekawym wróbelku».
Dzieci świetnie reagują na muzykę. Sprawdź w domu na jaką . Dobry byłby Bach, Beethoven. Nawet jak Ty nie przepadasz za muzyką klasyczną, Twoja mała może zupełnie inaczej zareagować. Tego typu muzyka dociera do samej głębi, wpływa na układ nerwowy. Przetestuj w domu. Możesz też kupić jakiś instrument muzyczny na miarę jej wieku, może jakaś fujarka. I pytaj o wszystko, bo ja mogę zapomnieć co jeszcze podpowiedzieć
Wiek: 59 Doczya: 21 Pa 2009 Posty: 91 Skd: Świętokrzyskie
Wysany: Wto 02 Lut, 2010
AlicjaG napisa/a:
Sprawdź tę literaturę .
Z całą pewnością sprawdzę
Co do muzyki to maleństwo (ja chyba też jestesmy raczej muzykalne, ale narazie to głównie rytmy z Mini Mini i Adademii Pana Kleksa, które maleńswto uwielbia. Nawet dużo tekstów już "śpiewa" sama. Pieknie mówi jak na swoje 2 latka.
Wiem że w kwestii muzyki chodziło Ci głównie o wyciszenie i relaks jaki potrafi przynieść muzyka poważna chyba jednak maleństwo tarktuje muzyke głównie jako rozrywkę
Pozdrawiam
Jolu - muzyka działa też na podświadomość. Nawet pod wpływem odpowiedniej muzyki rośliny potrafią lepiej rosnąć, a krowy dają więcej mleka ! Serio - oglądałam kiedyś taki program i to jest potwierdzone, że niektóre rodzaje muzyki, utwory są wręcz genialne i mają niesamowity wpływ !
AlicjaG ma rację - to może wydać się dziwne ale to, co ona proponuje ma glęboki sens - zresztą gdy to sprawdzisz to zobaczysz
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Wiek: 59 Doczya: 21 Pa 2009 Posty: 91 Skd: Świętokrzyskie
Wysany: Wto 02 Lut, 2010
AgaW napisa/a:
Jolu - muzyka działa też na podświadomość.
wiem Aga, dlatego teraz chciałabym jeszcze tańczyć i bawić się z maleństwem przy taktach pogodnej muzyki - póki mamy jeszcze czas, a potem zobaczymy
Pozdrawiam
Wiek: 59 Doczya: 21 Pa 2009 Posty: 91 Skd: Świętokrzyskie
Wysany: Czw 04 Lut, 2010
Bonia napisa/a:
jolanto 454 nie pamiętam czy mała ma być operowana w Otwocku? Ale jeśli tak to będziesz tam mogła z malutką być cały czas nie ma ograniczeń.
Tak Boniu w Otwocku.
Kontaktowałam sie ze szpitalem, wszystko jest "aktualne", a Twoje info potwierdziły sie w 99% (sala tzw vip - 150 zł)
Nie bedziemy tam (daj Boże) długo bo mała bedzie wypisywana już w 2 lub 3 dobie, wiec nie ma lęku, jakoś przetrwamy. Nie wiem czy się bać czy cieszyc że tak krótko będziemy w szpitalu (każdy medal ma 2 strony).
dziekuję i pozdrawiam serdecznie
jolanta454, jeżeli byłyby jakiekolwiek obawy to myślę że Was nie wypuszczą. choć nic jej nie pomoże jak mama z boku i swoje 4 kąty, gdzie zna wszystko i wszystkich na pamięć.
Na pewno przyda się w szpitalu własny jasiek i jakaś przytulanka. Ja jako 15-latka nadal do szpitala maszerowałam z misiem.