wracając do strachu przed operacją, którą miałem w Lubaniu Śl. przed operacją codziennie przejeżdżałem obok dworca autobusowego we Wrocławiu, akurat o tej porze gdy stał autobus PKS Lubań.
i tak co dzień patrząc na ten autobus odliczałem dni.
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Sro 20 Sty, 2021 Re: Ogromny stres przed zabiegiem. Co na uspokojenie?
Justyna3003 napisa/a:
Witam, jestem nowa, przedstawiłam się w innym poście. Ja operację mam za tydzień miałam mieć w październiku ale odwołali 3 dni przed ze względu na pandemię... Też się stresuję, choć o tym nowym terminie wiem od 2 tygodni, także nie miałam wiele czasu na myślenie. Najgorzej martwi mnie powrót, operację będę miała wykonywaną przez dr Mazka (ktoś zna?) w Kielcach, ponad 800 km od mojego domu... A z drugiej strony bardzo się cieszę bo mam już dość ograniczeń i bólu.
Mój stres przeszkadza mi najbardziej w pracy - pracuję w szkole, teraz mnóstwo papierów do pisania, a ja siedzę i czytam historie na forum
Pozdrawiam
Myślę, że poczytanie tematów i historii na forum nie jest takie złe. Czas z pewnością nie jest stracony. Dokumenty nadrobisz wiem, ile roboty z tym). I dla Ciebie przecież ważniejsze jest Twoje zdrowie i komfort psychiczny
Status: Przed
Wiek: 53 Doczya: 29 Pa 2014 Posty: 38 Skd: Gdynia
Wysany: Pi 22 Sty, 2021 Strach
Pati100 i Justyna. Ja mam tak samo. Operacja została odwołana przez covid. Miała być na początku stycznia. I własnie z jednej strony ucieszyłam się, że jednak nie teraz a z drugiej przecież teraz o tej porze pewnie byłabym już po.
Teraz czekam na maj tego roku. Zobaczymy jak będzie.
Niemniej strach jest ogromny.
Pozdrawiam.
Status: Przed
Doczy: 21 Mar 2022 Posty: 4 Skd: tak
Wysany: Pon 21 Mar, 2022
Niestety taki lęk pojawia się zawsze, nigdy nie wiemy co nas spotka i jak przebiegnie operacja, trzeba być dobrych myśli i uwierzyć w kompetencje lekarza.
Hejka.
Jestem po endo prawego biodra 7 maj 2025. Mam 47 lat. Najgorszy był ból, gdy znieczulenie puściło, a myślałem że jestem wytrzymały (wszyscy na sali tak samo stękali, jękali i sadzili o ja pierd...) na to nie ma kozaka.
Na drugi dzień pionowanie i krutki spacer (a operacja trwała godzinę i przygotowania około 40 minut i podczas byłem w pełni świadomy adrenalina zrobiła swoje) trzeciego dnia objaśnienia jak ćwiczyć i d o domu. Ogólnie funkcjonowanie po zabiegu nie sprawia kłopotów, ważne aby delikatnie z nogą i jak ciało do tyłu, to noga do przodu i odwrotnie (swoją drogą to kolega z łużka obok to dzień po zabiegu pod łużko zanurkował, bo coś mu spadło, a jak mu zwruciłem uwagę że tak nie wolno to powiedział że on to robi delikatnie i wszystko czuje i tej samej nocy spał na boku z poduszką między nogami) Po powrocie do domu najgorsze było spanie na wznak, dlatego na noc brałem tabletki przeciwbólowe (lepiej się spało) po siedmiu dniach zacząłem spać na zdrowym boku, z poduszką pomiędzy nogami. Nie miałem rechabilitacji, ale ćwiczyłem tak jak wynalazłem w necie. Po czterech tygodniach zacząłem chodzić o jednej kuli, a po pięciu zacząłem sam zakładać skarpetki i chodzić bez kul. Po dwóch miesiącach jeż trochę spałem na operowanym boku i pływłem w rzece (no bo lato). A i pierwszy sex (delikatnie) 9 dni po zabiegu.
Nie bójcie się, tego co piszą w necie. Każdy inaczej dochodzi do sprawności. Ważne jest żeby sumiennie ćwiczyć, a każdy czuje swój organizm i wie na ile go stać.
Pozdrawiam!!!
ps. ważne też jaką metodą będziecie operowani. Im mniej inwazyjna, tym szybciej dojdziecie do funkcjonalności