Forum Bioderko Strona Gwna


 
   
 
Poprzedni temat «» Nastpny temat
Autor Wiadomo
Kto tu zagląda? Poznajemy się :-)
Ostin1 


Status: Artroskopia + Kapo
Doczy: 30 Cze 2025
Posty: 1
Skd: Warszawa
Wysany: Pon 30 Cze, 2025   

Witam wszystkich :)
 
     
tomotomo 


Status: Endo x 1
Doczy: 17 Lip 2025
Posty: 2
Skd: Wyszków
Wysany: Czw 17 Lip, 2025   

Hejka.
Jestem po endo prawego biodra 7 maj 2025. Mam 47 lat. Najgorszy był ból, gdy znieczulenie puściło, a myślałem że jestem wytrzymały (wszyscy na sali tak samo stękali, jękali i sadzili o ja pierd...) na to nie ma kozaka.
Na drugi dzień pionowanie i krutki spacer (a operacja trwała godzinę i przygotowania około 40 minut i podczas byłem w pełni świadomy adrenalina zrobiła swoje) trzeciego dnia objaśnienia jak ćwiczyć i d o domu. Ogólnie funkcjonowanie po zabiegu nie sprawia kłopotów, ważne aby delikatnie z nogą i jak ciało do tyłu, to noga do przodu i odwrotnie (swoją drogą to kolega z łużka obok to dzień po zabiegu pod łużko zanurkował, bo coś mu spadło, a jak mu zwruciłem uwagę że tak nie wolno to powiedział że on to robi delikatnie i wszystko czuje i tej samej nocy spał na boku z poduszką między nogami) Po powrocie do domu najgorsze było spanie na wznak, dlatego na noc brałem tabletki przeciwbólowe (lepiej się spało) po siedmiu dniach zacząłem spać na zdrowym boku, z poduszką pomiędzy nogami. Nie miałem rechabilitacji, ale ćwiczyłem tak jak wynalazłem w necie. Po czterech tygodniach zacząłem chodzić o jednej kuli, a po pięciu zacząłem sam zakładać skarpetki i chodzić bez kul. Po dwóch miesiącach jeż trochę spałem na operowanym boku i pływłem w rzece (no bo lato). A i pierwszy sex (delikatnie) 9 dni po zabiegu.
Nie bójcie się, tego co piszą w necie. Każdy inaczej dochodzi do sprawności. Ważne jest żeby sumiennie ćwiczyć, a każdy czuje swój organizm i wie na ile go stać.
Pozdrawiam!!!
 
     
Alonzo 
Alonzo


Status: Sympatyk Forum
Wiek: 63
Doczy: 16 Maj 2025
Posty: 2
Skd: Częstochowa
Wysany: Pi 18 Lip, 2025   Tu się przedstawiam,

Dzień dobry, mam na imię Rysiek, lat 61. Od około jednego roku odczuwałem ból w prawym stawie kolanowym. Z każdym miesiącem ból się nasilał i powodował znaczne obniżenie komfortu życia. Przemieszczanie się na większe odległości, stawało się coraz trudniejsze i z biegiem czasu mogłem pokonywać coraz krótsze dystanse. Około dwa miesiące wstecz, lekarz ortopeda na podstawie zdjęć rentgenowskich zdiagnozował artroze obu stawów biodrowych. Zalecił wstawienie protez stawów biodrowych. W tym miejscu napiszę, że całe życie byłem aktywnym człowiekiem. Moja obecna dolegliwość, zredukowała możliwość przemieszczania się w sposób, który natura lubi najbardziej i jest bodajże najlepszą gimnastyką naszego ciała. Zatem obecnie moje spacerowanie odbywa się na bardzo małą odległość, choćby, aby zrobić podstawowe zakupy i udać się do miejsca, gdzie mogę obserwować normalne życie zdrowych ludzi. Mój chód stał się nienaturalny, daleko odbiegający od fizjologicznego. Aby był możliwy i płynny, muszę wspomagać stawy biodrowe charakterystycznymi ruchami ramion, które zapewne państwo znacie od Roberta Korzeniowskiego. Zacząłem stosować dietę, bogatą w kolagen. Nie zaprzestałem codziennej gimnastyki ciała, która polega między innymi na stosowaniu asany młodości. Jest to układ, który powoduje utrzymywanie elastyczności kręgosłupa i wzmacnianiu mięśni nóg i brzucha. Na obecnym poziomie choroby, niestety, nie jestem w stanie zrobić kwiat lotosu. Jeszcze dwa lata temu, bez większego trudu robiłem pół lotos. Potrzeba w tym miejscu napisać, że moja ulubiona gimnastyka w najtrudniejszym momencie choroby – sprawiała mi poważne trudności i zadawała ból. Jednak instynkt podpowiadał mi, że należy nadal realizować ćwiczenia fizyczne ciała. Od około dwóch tygodni, zauważyłem znaczącą poprawę w przedmiocie zmniejszenia się bólu stawów i poprawił się mój chód. Dodam jeszcze, że codziennie realizowałem sesję elektrostymulacji TNS na prawy staw biodrowy. Daleki jestem jeszcze od komfortu jakim się cieszyłem, kiedy moje stawy biodrowe nie wykazywały dysfunkcji. Wierzę jednak, że stosując nadal odpowiednią dietę i gimnastykując ciało - uda mi się osiągnąć podstawową sprawność, stosownie do osiągniętego przeze mnie wieku.
Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów i życzę dla Państwa dobrych rezultatów leczenia.
_________________
aSSkvxO4,jGMqr/
 
     
Alonzo 
Alonzo


Status: Sympatyk Forum
Wiek: 63
Doczy: 16 Maj 2025
Posty: 2
Skd: Częstochowa
Wysany: Wto 22 Lip, 2025   

Dzień dobry, mam na imię Rysiek, lat 61. Od około jednego roku odczuwałem ból w prawym stawie kolanowym. Z każdym miesiącem ból się nasilał i powodował znaczne obniżenie komfortu życia. Przemieszczanie się na większe odległości, stawało się coraz trudniejsze i z biegiem czasu mogłem pokonywać coraz krótsze dystanse. Około dwa miesiące wstecz, lekarz ortopeda na podstawie zdjęć rentgenowskich zdiagnozował artroze obu stawów biodrowych. Zalecił wstawienie protez stawów biodrowych. W tym miejscu napiszę, że całe życie byłem aktywnym człowiekiem. Moja obecna dolegliwość, zredukowała możliwość przemieszczania się w sposób, który natura lubi najbardziej i jest bodajże najlepszą gimnastyką naszego ciała. Zatem obecnie moje spacerowanie odbywa się na bardzo małą odległość, choćby, aby zrobić podstawowe zakupy i udać się do miejsca, gdzie mogę obserwować normalne życie zdrowych ludzi. Mój chód stał się nienaturalny, daleko odbiegający od fizjologicznego. Aby był możliwy i płynny, muszę wspomagać stawy biodrowe charakterystycznymi ruchami ramion, które zapewne państwo znacie od Roberta Korzeniowskiego. Zacząłem stosować dietę, bogatą w kolagen. Nie zaprzestałem codziennej gimnastyki ciała, która polega między innymi na stosowaniu asany młodości. Jest to układ, który powoduje utrzymywanie elastyczności kręgosłupa i wzmacnianiu mięśni nóg i brzucha. Na obecnym poziomie choroby, niestety, nie jestem w stanie zrobić kwiat lotosu. Jeszcze dwa lata temu, bez większego trudu robiłem pół lotos. Potrzeba w tym miejscu napisać, że moja ulubiona gimnastyka w najtrudniejszym momencie choroby – sprawiała mi poważne trudności i zadawała ból. Jednak instynkt podpowiadał mi, że należy nadal realizować ćwiczenia fizyczne ciała. Od około dwóch tygodni, zauważyłem znaczącą poprawę w przedmiocie zmniejszenia się bólu stawów i poprawił się mój chód. Dodam jeszcze, że codziennie realizowałem sesję elektrostymulacji TNS na prawy staw biodrowy. Daleki jestem jeszcze od komfortu, jakim się cieszyłem, kiedy moje stawy biodrowe nie wykazywały dziś dysfunkcji. Wierzę jednak, że stosując nadal odpowiednią dietę i gimnastykując ciało - uda mi się osiągnąć podstawową sprawność, stosownie do osiągniętego przeze mnie wieku. Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów i życzę dla Państwa dobrych rezultatów leczenia.
 
     
Kasia86 


Status: Inne
Doczya: 13 Sie 2025
Posty: 1
Skd: Warszawa
Wysany: Sro 13 Sie, 2025   

Witajcie, jestem Kasia, lat 39.
Moje problemy zaczęły się w styczniu ub.r. od bólu kręgosłupa lędźwiowego, a biodra dołączyły w czerwcu ub.r.
Rtg wykazało konflikt udowo-panewkowy, byłam prywatnie u ortopedy i neurologa, próbowałam wielu leków nlpz, wit. B, kolagenu, pasa na plecy, prądów interferencyjnych, ćwiczeń w domu - nic nie pomogło ani na plecy, ani na biodra. W październiku ból zmusił mnie do porzucenia pracy (gastro). W styczniu tego roku doczekałam rehabilitacji (fizjoterapeuta+podwieszki) - miałam wrażenie, że wręcz zaszkodziła.
Sądząc, że czeka mnie operacja (poza konfliktem wszędzie w diagnozę wpisywano mi też zwyrodnienie bioder), udałam się do ortopedy na NFZ, który zlecił rezonans bioder i kazał iść do reumatologa. Reumatolog zlecił badanie w kierunku ZZSK - wyszło ujemnie - i rezonans stawu krzyżowo-biodrowego.
Po obejrzeniu wyniku rezonansu bioder, który potwierdził FAI ortopeda stwierdził, że nie widzi tu podstaw do żadnej operacji. Kompletnie mnie to załamało, chodzę o kulach (zasugerował próbę chodzenia o jednej, ale kończy się to znacznym zwiększeniem bólu, który zresztą czuję nawet w spoczynku), łykam opioidy (oczywiście rzadko i z rozwagą, wiem, jak mocno uzależniają).
W tej chwili idę w diagnostykę kręgosłupa lędźwiowego, zobaczymy też, co powie reumatolog odnośnie MRI krzyż-biod., ale czuję, że tracę grunt pod nogami. Czy histeryzuję? Czy kręgosłup aż tak może wpłynąć na biodra i dawać ból promieniujący aż na kolano?
Czy mogę poprosić lekarza rodzinnego o ponowne skierowanie do ortopedy i skonsultować to z kim innym, bo może trafiłam na konowała? Boję się, że przestanę chodzić. Może ktoś miał podobne doświadczenia i wie, co robić, będę szalenie wdzięczna za każdy odzew. Pozdrawiam.
 
     
aga.t. 

Gigantus Bioderkus




Status: Kapo x 1
Wiek: 48
Doczya: 02 Cze 2010
Posty: 1173
Skd: Czeladź
Wysany: Wto 19 Sie, 2025   

Kasia86 jesteś z Warszawy - sprawdź polecane gabinety fizjoterapii bo podwieszki to raczej niewiele pomogą... Terapia manualna na pewno bardziej. Co do diagnozy skonsultuj się z innym lekarzem (może Otwock?), wiele z nas przeszło taką drogę aby mieć pewność czy to na pewno biodra, czy już trzeba kłaść się na stół. Czasem warto poświęcić trochę czasu i kasy ale to nasze zdrowie, prawda? Trzymam kciuki, powodzenia :)
_________________
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...
 
     
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
 
   

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Qbs. Template theme based on Unofficial modifications.